Biskupi sprzedają Weltbild

Konferencja Biskupów Niemieckich postanowiła sprzedać dom wydawniczy Weltbild i częściowo wymieniła członków jego Rady Nadzorczej.

Decyzję o tym podjęli na wczorajszym zebraniu w Würzburgu biskupi, udziałowcy wydawnictwa będącego własnością Kościoła katolickiego w Niemczech. Zebranie tego gremium odbyło się na pilną prośbę związku diecezji niemieckich (VDD).

Kontrowersje wokół Weltbild trwają od połowy października, kiedy okazało się, że wydawnictwo to, w całości należące do Kościoła katolickiego w Niemczech, w ofercie ma m.in. 2,5 tysiąca książek o tematyce pornograficznej oraz ezoterykę.

Udziałowcy zdecydowali o „bezzwłocznej” sprzedaży wydawnictwa i zażądali systematycznych informacji na temat postępu procesu sprzedaży - poinformowała 22 listopada Konferencja Biskupów Niemieckich.

O tym, że w ofercie augsburskiej firmy znajdują się liczne tytuły z pogranicza erotyki i pornografii, mówiono od lat. Od dłuższego czasu wzburzeni katolicy, zarówno indywidualnie jak i zbiorowo, przesyłali listy protestacyjne i dokumenty dowodzące jednoznacznie, że erotyka stanowi sporą część internetowej oferty tego wydawnictwa. Jej treść ustalają wspólnie Weltbild i współpracująca z nim duża, prywatna sieć 35 księgarni Hugendubel. Dotychczas na zarzuty te reagowano standardowo, przerzucając odpowiedzialność na drugiego partnera, podkreślając przy tym stale, że wydawnictwo stosuje filtr wyłapujący niestosowne treści. Nie był on jednak zbyt skuteczny.

Firma odrzucała krytykę, jakoby zarabiała na pornografii. „Pornografia” jest pojęciem jednoznacznie określonym przez prawo, uważają przedstawiciele wydawnictwa i podkreślają, że w jego asortymencie nie ma i nigdy nie było książek o tej tematyce, a informacje, jakoby „Kościół katolicki zarabiał na pornografii” są „nieprawdziwe i oszczercze”. Szczególnie ostro był krytykowany sekretarz niemieckiego episkopatu, ks. Hans Langendörfer SJ, który zasiadał w Radzie Nadzorczej grupy Weltbild. Jednakże udziałowcy oświadczyli, że ks. Langendörfer cieszy się ich „nieograniczonym” zaufaniem. Zarówno on, jak i dr. Matthias Meyer, którzy od dwóch lat reprezentują VDD, zachowali swoje stanowiska w Radzie Nadzorczej, w której wymieniono kilka osób. Jednocześnie biskupi wyrazili ubolewanie z powodu „zniekształconego i niestosownego sposobu” dyskusji, która w sprawie Weltbild przetoczyła się w mediach.

Wydawnictwo, które należy do Kościoła od 30 lat, zatrudnia 6,4 tys. pracowników, a jego roczne obroty wynoszą około 1,6 miliarda euro. O jego sile świadczy wykupienie w kwietniu br. od Bertelsmanna działającego w Polsce wydawnictwa Świat Książki, przez co jest ono obecne również w naszym kraju. Udziałowcami Weltbildu jest 12 katolickich diecezji w Niemczech, Związek Diecezji Niemieckich (VDD) i duszpasterstwo wojskowe w Berlinie. Największe udziały mają: VDD – 24,2 proc. oraz archidiecezja Monachium i Fryzyngi – 13,2 proc. i diecezja Augsburg – 11,7 proc.

W pełnej napięcia atmosferze w ubiegłym tygodniu zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej Klaus Donaubauer. Swego niezadowolenia z linii wydawniczej Weltbildu nie kryli kardynałowie Reinhard Marx z Monachium i Joachim Meisner z Kolonii, który powiedział w jednym z wywiadów: „Nie może tak być, że w tygodniu zarabiamy pieniądze na tym, przeciwko czemu występujemy w naszych niedzielnych kazaniach. To po prostu skandal!”.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| WELTBILD

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama