Przed wejściem na statek, który miał go zawieść na pierwsze spotkanie z młodzieżą, papież został w zatoce Rose przyjęty przez starszyznę pierwotnych mieszkańców kontynentu. Ceremonia nosiła nazwę "Powitanie w Kraju".
Jak wyjaśnił o. Federico Lombardi, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, wskazywała ona, że Ojciec Święty "przybywa nie jako najeźdźca, lecz jako gość; nie jako kolonialny rządca, lecz jako duchowy ojciec". Witającym przewodził Alan Madden, tradycyjny strażnik aborygeńskiej ziemi Gadigal, której częścią jest zatoka Rose, znajdująca się we wschodniej części Sydney.
Grupa młodych Aborygenów towarzyszyła Ojcu Świętemu w drodze na statek, wykonując taniec powitalny. Papież otrzymał od niej zieloną gałązkę, taką samą, jaką mieli w dłoniach tańczący.
Była to ta sama ceremonia, jaką Aborygeni przyjęli młodych pielgrzymów 15 lipca przed rozpoczęciem Mszy św. na nabrzeżu Barangaroo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.