Prosto z Lourdes od naszego specjalnego wysłannika ks. Marka Łuczaka
Po drodze do Lourdes nie widać żadnych oznak podniosłej atmosfery. Choć wioski sąsiadujące ze świętym miejscem oddalone są zaledwie o kilka kilometrów, nigdzie nie ma plakatów, flag czy dekoracji. To wcale nie musi świadczyć o ignorancji mieszkańców. Po prostu, tutejsza obyczajowość jest inna.
Jednak trudno nie zauważyć ogromnego kontrastu po przyjeździe do miasta. Choć okoliczne wioski straszą wyniszczonymi kościołami, miejscowość znana z objawień Maryi obfituje we wszelkie symbole chrześcijaństwa. To tak, jakby cała Francja chciała w Lourdes nadrobić straty. Nie chodzi jedynie o to, że można tu spotkać pielgrzymów, siostry zakonne czy księży w koloratkach.
W tym miejscu trudno się natknąć na cokolwiek, co nie kojarzy się z wiarą. Hotele i restauracje w swych nazwach mają takie słowa, jak: Bernadetta, św. Michał czy Grota. Na każdej ulicy są dziesiątki sklepów z dewocjonaliami. Lady aż uginają się od różańców czy obrazków ze świętymi. Daje się także wyczuć atmosferę wyczekiwania. Na każdym skrzyżowaniu są dekoracje, w których dominują maryjne i papieskie barwy. W specjalnych punktach można się zaopatrzyć w książki, kasety video czy magazyny przypominające poprzednią wizytę Papieża w Lourdes z 1983 roku.
Uwagę przechodniów zwraca ciekawe logo pielgrzymki. Zamiast tradycyjnych wizerunków, do których przyzwyczailiśmy się w Polsce, na francuskich plakatach umieszczono postać idącego Papieża.
Chyba po raz pierwszy Jego podróż jest bardziej pielgrzymką niż oficjalną wizytą. Choć pontyfikat Papieża od dawna jest kojarzony z pielgrzymowaniem, w Lourdes Jan Paweł II zamieszka pod jednym dachem wraz z niepełnosprawnymi pielgrzymami. Przybędzie tu jako człowiek chory i posunięty w latach, więc stanie się nie tylko głosicielem zawierzenia, ale nade wszystko jego świadkiem i nauczycielem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.