Zbliża się kolejny dzień, który w historii Kościoła krakowskiego, a także całego Kościoła powszechnego, zostanie zapisany jako ważne wydarzenie. Już wkrótce Ojciec Święty Jan Paweł II, podczas swego kolejnego pobytu w ojczyźnie, dokona konsekracji nowego kościoła w rozbudowywanym sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Jest to główny cel pielgrzymki Ojca Świętego.
Tak było miesiąc temu...
Miesiąc przed przybyciem Papieża w Łagiewnikach życie toczy się na pozór zwykłym rytmem. Jak zwykle sanktuarium nawiedzają licznie pielgrzymi, przed ołtarzem polowym siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia mówią im o posłannictwie św. Siostry Faustyny: stąd orędzie Bożego Miłosierdzia rozchodzi się na cały świat.
Spoza klasztoru, gdzie trwa budowa sanktuaryjnego kościoła, dochodzą odgłosy prowadzonych prac, które teraz - jak podkreśla ks. prałat Marian Rapacz, prezes Zarządu Fundacji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia - idą na pełny zegar. Bywa, że jednorazowo na budowie pracuje 350 osób - mówi mgr inż. Zbigniew Bobulski, kierownik tej budowy. Na zewnątrz robotnicy ocieplają kościół i okładają go kamieniem. Wykończoną już górną część wieńczą krzyże.
Z jego wnętrza zniknęły rusztowania, które - zdaniem prof. Witolda Cęckiewicza, autora projektu architektonicznego - dodawały mu uroku. "Po zdjęciu tej woalki rusztowań ukazało się całe piękno: kolor i faktura, tak jak to było zapisane najpierw w mojej wyobraźni, potem w projekcie, który powstał, gdy wyobraźnia została przelana na papier, a teraz wreszcie w formie materialnej to wnętrze zostało ukazane. Nie jest to jeszcze jego ostateczny kształt" - zaznacza Profesor. Dopiero, kiedy witraże wypełnią przeszklone płaszczyzny, będzie można mówić o kolorycie oraz nastroju tego wnętrza. Ale na to jeszcze trzeba poczekać. Teraz jasności przydają otynkowane i pomalowane ściany, przy których widać piękno ułożonego promieniście stropu. Robotnicy kończą kładzenie posadzki i przyjdzie kolej na urządzanie prezbiterium.
Będzie ono, zgodnie z zamierzeniem prof. Cęckiewicza, najjaśniejszą częścią świątyni. Spływający z góry snop światła rozświetli ołtarz, obraz Pana Jezusa Miłosiernego oraz tabernakulum. Kopia obrazu, malowana przez krakowskiego artystę Jana Chrząszcza, będzie wkrótce gotowa. W odlewni w Gliwicach wykonywana jest rzeźba krzewu, który znajdzie się przed obrazem oraz w przygotowaniu jest tabernakulum w kształcie kuli z zarysowanymi kontynentami i napisem: "Miej miłosierdzie dla nas i całego świata". Trwają prace nad ołtarzem.
Główny ceremoniarz papieski zasugerował, żeby "zacheuszki" - tak nazywają się krzyżyki znaczone w miejscach, gdzie biskup konsekrujący będzie namaszczał olejem świątynię - umieścić nie na ścianach, ale filarach, które w tym kościele spełniają bardzo ważną funkcję. Z siedmiu filarów po jednej i drugiej stronie świątyni, wybrano do konsekracji po sześć filarów z każdej.
Na budowie pracuje jednocześnie kilka ekip. Jedna z nich zakończyła montowanie betonowych płyt odgradzających nową część sanktuarium od stojących już budynków. Na płytach tych znajdą się tablice upamiętniające fundatorów. Obok, pod betonowym łukiem zawiśnie dziewięć dzwonków, które swoją melodią będą przypominać o Godzinie Miłosierdzia. Zakończenie prac przewiduje się na początek sierpnia.
W uroczystości konsekracji nowego kościoła w Łagiewnikach, która pod przewodnictwem Ojca Świętego odbędzie się w sobotę 17 sierpnia, weźmie udział ok. 12 tys. wiernych. "Wnętrze świątyni - mówi ks. M. Rapacz - zapełnią przede wszystkim zaproszeni przez Księdza Kardynała biskupi polscy, z Europy i ze świata. Między innymi przedstawiciele Episkopatu Węgier, który finansuje budowę jednej z kaplic, pielgrzymi z Włoch, Austrii, Niemiec, Francji, Słowacji i Bułgarii. Czciciele Jezusa Miłosiernego z tak odległych zakątków świata, jak Korea Południowa czy Australia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.