Kaznodzieja rezygnujący z wielkiej teologii prędzej czy później stanie się – może nawet błyskotliwym – ale tylko ideologiem, moralizatorem a nawet politykierem.
Warto to przemyśleć. Nie tylko w odniesieniu do rzeczywistości społecznej i politycznej. Także w ewangelizacji, w rodzinie, wobec najbliższych i w relacjach z ludźmi, którzy nas otaczają.
Acedia czyli zagrożenie z wewnątrz, z serca. Jak sobie z nią radzić?
Jakie predyspozycje trzeba mieć, jakie cechy charakteru ukształtować, by skutecznie mierzyć się z wyzwaniami?
Jak zachować proporcje między słuchaniem Pana i słuchaniem ludu?
Bóg, który kocha i troszczy się o każdego chce przyjść do człowieka przez nas. Przez naszą uwagę, nasze współodczuwanie, naszą wiarę i naszą troskę. Przez nasz uśmiech, łzy czy gest. Przez nasze zaangażowanie.
Konflikt to coś, co jest do rozwiązania, ale rozwiązaniem nie musi być jednomyślność. Zapewne nigdy jej nie będzie. Zwykle powstanie twórcze – pojednane – napięcie.
Od odpowiedzi na to pytanie wiele zależy. Różnica wydaje się subtelna, a tak naprawdę jest fundamentalna.
To nic nie da – zdarza się myśleć dzisiejszym chrześcijanom zatroskanym o głoszenie Dobrej Nowiny. Papież Franciszek uważa, że ofiara zaangażowania zawsze ma sens.
„Oni są winni, oni powinni się zmienić”. Tak stawiając sprawę można się prześlizgnąć nad papieskim nauczeniem. A jeśli winni jesteśmy Ty i ja?
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
„Kto przyjmuje migranta, przyjmuje Chrystusa” – zaznacza Franciszek i dodaje: „Migrantowi trzeba towarzyszyć, wspierać go i integrować”.