Sytuacja w Syrii i Iraku jest krytyczna. Niezbędne jest szybkie podjęcie działań, by powstrzymać agresję i niesłychaną przemoc ze strony tak zwanego Państwa Islamskiego – uważa abp Dominique Mamberti.
Rebelianci z Wolnej Armii Syrii zaatakowali i zniszczyli greckoprawosławny kościół śś. Sergiusza i Bachusa w mieście Al-Thawrah w północno-środkowej części kraju.
Na północnym wschodzie kraju 0,5 mln ludzi pozbawionych dostępu do wody pitnej.
Samochód-pułapka wybuchł rano w chrześcijańskiej dzielnicy Damaszku zabijając, co najmniej 13 osób. Podobna bomba została odpalona przed szpitalem w Aleppo powodując śmierć ponad 30 osób.
Szacuje się, że w Syrii każdego miesiąca ginie co najmniej 5 tys. osób. Codziennie umiera 30-40 dzieci.
Dramatyczne apele o pomoc dla mieszkańców syryjskiej Mezopotamii płyną z jej stolicy. Miasto Hassaké na wschodzie Syrii jest odizolowane od reszty świata.
Gregorios Ibrahim i Boulos Yazigi przebywają w wiosce Bshaqtin oddalonej 20 km na północny zachód od Aleppo.
Syryjscy chrześcijanie ponawiają protesty przeciwko fali porwań dla okupu. W ostatnich tygodniach tylko w mieście Hassaké doszło do aż 50 takich przypadków, z czego prawie połowa dotyczyła wyznawców Chrystusa.
„Społeczność międzynarodowa powinna pomóc syryjskim uchodźcom, a nie wysłać broń do tego kraju. Sytuacja w obozach pogarsza się. Straciliśmy już rachubę ile osób przekroczyło granice z Syrią” – powiedział ks. Simon Faddoul, dyrektor libańskiej Caritas.
Znalazły się one w centrum obrad synodu melchickiego.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
... w obronie i promowaniu pokoju, sprawiedliwości i braterstwa między ludźmi.