publikacja 29.04.2025 06:53
7 maja w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie zbierze się konklawe, aby wybrać nowego papieża – następcę Franciszka, zmarłego niespodziewanie w Poniedziałek Wielkanocny 21 kwietnia.
Wszyscy oni składają przysięgę zachowania tajemnicy co do przebiegu konklawe oraz tego wszystkiego, co wprost lub pośrednio dotyczy głosowania. Rota przysięgi obejmuje też nowoczesne technologie, jest to znak naszych czasów, powstrzymanie się od użycia jakichkolwiek narzędzi do nagrywania, słuchania bądź utrwalania obrazu w czasie głosowania na terenie Watykanu. Warto podkreślić, że złamanie przysięgi ściąga na winnego ekskomunikę „latae sententiae” (czyli z mocy samego czynu, bez specjalnego orzekania jej).
Po zaprzysiężeniu i odczytaniu przez kardynała dziekana lub kogoś zastępującego go nazwisk wszystkich uprawnionych, osoby towarzyszące muszą opuścić Kaplicę Sykstyńską (z wyjątkiem mistrza ceremonii papieskich), a elektorzy składają jeszcze raz ślubowanie i rozpoczyna się właściwe „scrutinium” (głosowanie).
Głosowanie aż do skutku
Na prostokątnej kartce kardynał wpisuje nazwisko tego, kogo uważa za najodpowiedniejszego kandydata na nowego Biskupa Rzymu, po czym, oddając kartkę, jeszcze raz składa przysięgę: „Wzywam na świadka Chrystusa Pana, który mnie osądzi, że swój głos oddałem na tego, o którym – według Boga – uważam, że powinien zostać wybrany”. Kartki są następnie zbierane i na ich podstawie trzej sekretarze, wybrani spośród głosujących, liczą głosy – głośno przy wszystkich zebranych.
Jeśli pierwsze głosowanie nie przyniesie wyniku, czyli żaden z kandydatów nie uzyska przynajmniej 2/3 ważnie oddanych głosów, powtarza się je aż do skutku. Codziennie odbywają się cztery serie głosowań: po dwie przed południem i po południu. Gdyby w ciągu siedmiu głosowań nie udało się wybrać nowego papieża, należy zrobić jednodniową przerwę i rozpocząć całą procedurę od początku – znowu do 7 głosowań. Jeśli trzykrotnie przeprowadzana seria takich właśnie 7 rund głosowania nie przyniosłaby rozstrzygnięcia, wówczas kardynałowie – zgodnie z zasadami zawartymi w UDG – winni zrobić dłuższą przerwę na modlitwę i refleksję oraz zastanowić się, czy nadal głosować tym trybem czy też zgodzić się na zasadę zwykłej większości głosów (a więc nie 2/3), ale w żadnym wypadku nie można wybierać przez aklamację. Konstytucja Jana Pawła II dopuszczała też głosowanie tylko na dwóch kandydatów, którzy w ostatnim głosowaniu otrzymali największą liczbę głosów. W tym wypadku wybór mógł się dokonać na podstawie zwykłej większości oddanych głosów.
Benedykt XVI w swoim motu proprio z 11 VI 2007 wprowadził tu istotną zmianę, przywracając – po licznych prośbach napływających do Watykanu z całego świata – tradycyjną normę, iż do ważnego wyboru papieża konieczna jest zawsze większość 2/3 głosów obecnych w sali kardynałów. Jeśli dotychczasowe serie głosowań nie przyniosłyby wyników, to po dniu przerwy i medytacji należy przystąpić do kolejnych głosowań, uwzględniając jedynie dwóch kandydatów z największą liczbą głosów. Sami kandydaci nie mogą wówczas głosować. Również w tym wypadku wybór musi nastąpić większością 2/3 głosów. Dodajmy jeszcze, że również to motu proprio, podobnie jak konstytucja z 1996, wykluczało inną formę wyboru niż głosowanie.
Wybór
Gdy kandydat uzyska wymaganą większość, ostatni na liście kardynałów-diakonów ogłasza ten wynik sekretarzowi Kolegium Kardynalskiego i mistrzowi ceremonii papieskich, następnie dziekan Kolegium lub pierwszy z kardynałów jednej z kategorii lub według wieku, w imieniu wszystkich wyborców pyta elekta: „Czy przyjmujesz kanoniczny wybór na Najwyższego Kapłana?”. A usłyszawszy zgodę prosi go o podanie nowego imienia. Wówczas mistrz ceremonii, pełniący obowiązki notariusza i mając za świadków dwóch ceremoniarzy, sporządza dokument w sprawie zgody nowego papieża i wybranego przezeń imienia.