Nikaragua nie potrzebuje żadnej reformy konstytucji – takie jednoznaczne stanowisko zajęli biskupi tego kraju. Przedstawiciele episkopatu zostali zaproszeni przez rząd do konsultacji na temat proponowanych zmian w ustawie zasadniczej.
W praktyce faworyzowałyby one rządzących sandinistów, umożliwiając im dalsze trwanie przy władzy. Chodzi m.in. o wprowadzenie wielokrotnej reelekcji prezydenta, wyboru głowy państwa zwykłą większością głosów, a także prawa mianowania czynnych wojskowych i policjantów na stanowiska w instytucjach cywilnych. Propozycje te wzbudziły w Nikaragui wiele kontrowersji.
Zdaniem biskupów proponowane zmiany nie są żadną miarą konieczne i nie przynoszą żadnego realnego pożytku społecznego. Co gorsza, ich wejście w życie uprawomocniłoby długotrwałe rządzenie jednej osoby czy partii i to w sposób absolutny, „dynastyczny bądź poprzez polityczną czy gospodarczą oligarchię”. Episkopat zwraca uwagę, że znacznie bardziej pilne jest „oczyszczenie i naprawienie mentalności i praktyki aktualnego sprawowania władzy”. Tymczasem Kościół odnosi wrażenie, że w Nikaragui dochodzi wręcz do demontażu instytucji państwa w różnych dziedzinach. Dzieje się tak przy zupełnym rozkładzie politycznej opozycji targanej wewnętrznymi waśniami oraz w atmosferze zaniku podziału różnych rodzajów władz publicznych – alarmuje nikaraguański episkopat.
Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Nienarodzone dziecko jest zawsze słabsze, nie może mówić za siebie i nie może niczego żądać.
Franciszek zatwierdził trzy dekrety Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
Sąd wydały wyrok, że bezprawnie wydalili zakonnicę ze zgromadzenia.
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.