Papież Franciszek nie podda się dworskim regułom Watykanu - uważa bliski kardynałowi Jorge Bergoglio wydawca jego książek. «Jeśli ma się 76 lat nie zmienia się tak lekko" - powiedział o. Gustavo Larrazabal w rozmowie z czasopismem "U.S. Catholic".
"Nie ma to tylko związku z wiekiem. On ma styl wyniesiony z Buenos Aires i przeniósł go teraz do Watykanu" - zaznaczył argentyński klaretyn, były szef wydawnictwa Claretiner, w którym ukazała się większość książek arcybiskupa i kardynała Jorge Bergoglio. Jego zdaniem Franciszek widzi jasno, co trzeba zmienić i jest dokładnie świadomy, że musi szybko działać, ponieważ w jego wieku ma się niewiele czasu.
"Franciszek jest mistrzem znaków i gestów. Wie, jaką siłę mogą mieć gesty" - podkreślił o. Larrazabal. Jego zdaniem nowy papież jest przede wszystkim pasterzem. Przy całej swojej uwadze dla problemów socjalnych i ubóstwa nigdy nie wspierał teologii wyzwolenia, ale także nie nakładał na nią hamulców. W sprawach teologicznych kard. Bergoglio pozwalał im biec swoim torem tak długo jak mieściły się w ramach kościelnego nauczania i nie prowadziły do herezji czy absurdalnych idei.
O. Larrazabal broni Franciszka przed zarzutami, że nie stanął na wysokości zadania podczas panowania militarnej dyktatury w latach 1976-1983. "Prawdą jest, że wówczas sytuacja w Argentynie była bardzo skomplikowana. Ks. Jorge Bergoglio był wtedy prowincjałem jezuitów i miał 36 lat. Kiedyś powiedział mi: `Przysięgam, Gustavo, zrobiłem co tylko mogłem uczynić i co leżało w moich możliwościach`" - wyznał klaretyn. Obecny papież sam mówił o tym, że był wówczas człowiekiem całkowicie niedoświadczonym i jako prowincjał popełnił wiele błędów.
"Osobiście ks. Bergoglio uratował wiele ludzkich żywotów, m. in. ukrywał ludzi albo starał się o ich uwolnienie. Nie raz oddawał komuś nawet swój paszport" - zapewnił o. Larrazabal. Odpowiadając na oskarżenie, że ks. Beroglio jest odpowiedzialny za aresztowanie dwóch współbraci z zakonu powiedział: "Prawda jest taka, że dwaj aresztowani jezuici zostali uwolnieni dzięki pertraktacjom Bergoglio".
Jako arcybiskup Buenos Aires kard. Bergoglio wiódł proste życie. Ks. Larrazabal przypomniał, że po nominacji w 1998 r. oddał swoją biskupią rezydencję. Wynajął mieszkanie zakonowi i przeniósł się do prostego pokoju na trzecim piętrze kancelarii. Były szef wydawnictwa z sympatią mówił także o kard. Bergoglio jako autorze książek. "Nigdy nie chciał honorariów. Pieniądze płynęły na rzecz naszego zakonu" - powiedział.
Kard. Bergoglio zaproponował, aby podpisać umowę, która przeniosłaby na wydawnictwo wszystkie prawa przysługujące mu jako autorowi. "Dokument nie został nigdy podpisany i to z mojej winy" - powiedział o. Larrazabal.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.