Ostatnich pięciu papieży nadało posłudze biskupa Rzymu nowy kształt. Czy kolejny następca św. Piotra będzie twórczym kontynuatorem tej drogi?
W mediach trwa giełda. Pojawiają się wciąż nowe nazwiska kandydatów na papieża. Tak będzie do końca konklawe. Personalne spekulacje zawsze budzą zainteresowanie, to normalne. O wiele ważniejsze jednak od takiej zgadywanki jest pytanie, jakimi zdolnościami powinien wyróżniać się papież, jakimi kryteriami mogą kierować się kardynałowie przy wyborze. Oczywiście konklawe nie jest i nie może stać się koncertem życzeń. Duch Święty, jak wierzymy, ma tu najwięcej do powiedzenia. Niemniej jednak, patrząc na postacie ostatnich papieży i ich styl posługi, widać wyraźnie pewną tendencję. Pojawił się nowy model sprawowania tego najważniejszego urzędu w Kościele – odpowiadający wyzwaniom współczesności i zarazem bliski temu, co o roli Piotra mówi sama Ewangelia. Jednym ze znaków tej przemiany jest chociażby to, że narodowość kandydata nie ma już dziś większego znaczenia. W 1978 r. to było nie do pomyślenia. Jeśli intuicje są słuszne, zapytajmy, jakim człowiekiem powinien być papież, jakie cechy czy zdolności są ważne dla udźwignięcia ciężaru tej posługi w naszych czasach. Najważniejszym kryterium nie jest bynajmniej liberalny pogląd na prezerwatywy i homoseksualizm, jak życzyłyby sobie mainstreamowe media.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.