100 tys. dolarów, jakie Papież przekazał na pomoc dla Syryjczyków, to symboliczny gest, który skłonił do działania również innych – uważa ks. Giampietro Dal Toso, sekretarz Papieskiej Rady „Cor Unum”.
Wrócił on właśnie z Damaszku, gdzie osobiście przekazał tamtejszej Caritas papieski dar. Na miejscu przekonał się o ogromnych potrzebach pogrążonego w wojnie domowej kraju, ale też o hojności wielu kościelnych instytucji.
„Pomoc niesie przede wszystkim Caritas Syrii – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Dal Toso. – Jej główne ośrodki działania to miasta Homs, Aleppo i Damaszek. Kościół opiekuje się też uchodźcami, dostarczając im produkty pierwszej potrzeby. Caritas z Europy i USA oraz fundacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie przeznaczyły już na ten cel kilkaset tysięcy euro. Pomocą ogarniamy wszystkich potrzebujących bez względu na wiarę i Syryjczycy potrafią to docenić. Wielu uchodźców znajduje schronienie w swoich rodzinach czy u przyjaciół. Kościół stara się zatem wspierać również tę nieoficjalną, rodzinną sieć pomocy”.
Zdaniem sekretarza charytatywnej dykasterii Stolicy Apostolskiej sytuacja Syryjczyków jest dziś bardzo dramatyczna. Wszyscy potrzebują natychmiastowego zaniechania przemocy – podkreślił ks. Dal Toso.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.