Kiedy wchodzą na obrady i z nich wychodzą zawsze czekają na nich reporterzy.
„Aldeas – A New Story” będzie zawierał także ostatni obszerny wywiad z Franciszkiem.
Msze żałobne za papieża Franciszka odbywają się w Watykanie codziennie do niedzieli.
"Służy jedności wszystkich członków jednego Ciała Chrystusa.”
Po drugie, aktualnie głoszona przez Kościół teologia nie jest ważnym, ale nie jedynym punktem odniesienia w ocenianiu objawień. Bóg przecież nieraz posyłał proroków i świętych, którzy odsłaniali Jego tajemnice nie znane wcześniej. Ja chcę się dowiedzieć, czy owoce są dojrzałe, a o tym biskup milczy.
Bóg posyła proroków, ale takich którzy AKTUALIZUJĄ Słowo Boże, czyli np. człowiek/społeczność jeśli nie odwrócą się od grzechu czeka kara. I Bóg posyła proroka żeby im powiedział o tym. Prorok może zachęcać do wytrwania wierze, prorok może korygować. Ale nigdy, za nic nie może głosić nauczania sprzecznego, z tym co głosi KK.
Jakie dojrzałe owoce, o czym Ty piszesz w ogóle? Przecież Ty nie masz zielonego pojęcia o rozeznawaniu przez Kościół.
P.S. Jak ktoś Ewangelii nie czyta to pisze takie rzeczy. Woli czytać orędzia i szukać w tym sensacji. Ewangelia taka nudna.. Na tym żerują fałszami prorocy przed którymi przestrzega Pismo Święte.
"W marcu 1959 r. Stolica Apostolska wydała notę zabraniającą szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych przez Siostrę Faustynę (AAS, 6 marca 1959 r., s. 271). Oznaczało to zakaz publikowania Dzienniczka s. Faustyny. Mimo iż sześć lat później rozpoczęto w Krakowie proces beatyfikacyjny, zakaz cofnięto dopiero w 1978 r."
Oznacza to ni mnie ni więcej, że objawienia s. Faustyny były nieuznawane przez Watykan. I kręć, że było inaczej, że ten zakaz oznaczał niezgodność z nauczaniem KK. Prywatne objawienia Kościół uznaje jako oficjalne po jakimś czasie lub ich nie uznaje z różnych powodów. Być może naciski różnych koterii w Watykanie, zmiany personalne itp. wpływają na uznanie objawień prywatnych jako oficjalne. Jeśli w 1978 roku rozpoczęto proces beatyfikacyjny s. Faustyny, to ten fakt miał miejsce już za czasów JPII.
Twoja nieznajomość historii Kościoła @Scott jest znana, piszesz bowiem o sprawach, które czytasz w oficjalnych dokumentach kościelnych - uładzonych, zaś historycy niezależni piszą co innego o Kościele i jego historii, bez upiększeń i na klęczkach, to co jest zgodne z faktami.
Pewien znajomy określił 'orędzia' Marii Bożego Miłosierdzia jako najnieudolniejsza próba napisania prywatnego objawienia. Faktem jest, że orędzia te są pełne wpadek rodem z zeszytów uczniowskich. Nie wszystkie potrafię tak przetłumaczyć by oddać ducha orginału - polscy tłumacze stają na wysokości zadania, i (niestety) wiele z tych wpadek po polsku już nie ma. Ale może tak z 10
1.Schody do perfekcji duchowej są bardzo długie. Dusze idą jeden, dwa i więcej kroków do tyłu, na każdy krok zrobiony ku Mnie. Proszę cię Moja córko, powiedz Moim wszystkim wyznawcom, aby przygotowali się uważnie, bo schody te są potrzebne, zanim dojdzie się na szczyt.
2. Módlcie się za tymi moimi świętymi sługami, które jak Judasz przed nimi, całują mnie w jeden policzek a zdradzają DRUGIM.' (28.01.2013)
W orginale:
“Keep praying for those sacred servants of Mine who will, like Judas before them, kiss Me on one cheek while betraying Me with the other.”
Na stronie propagującej 'orędzia' mamy wersję wygładzoną. Tutaj Judasz już nie zdradza policzkiem.
'Nie ustawajcie w modlitwie za tych Moich wyświęconych sług którzy, jak Judasz przed nimi, całując Mnie w policzek, jednocześnie Mnie zdradzał.'
Ale czy to się godzi tak ingerować w 'Słowo Boże'?
3. Moje dziecko, świat teraz będzie świadkiem proroctw z La Salette jak wrogowie Boga, przebrani za jagnięta w owczej skórze (lambs in sheeps clothing (sic!) ), powstaną dumnie w Kościele Mojego Syna na |ziemi i zaczną głosić herezję, przed którymi ostrzegałam świat. ('Matka Zbawienia, 5 grudzień 2013)
Jagnięta w owczej skórze? Czyli będą młodzi a będą udawać dorosłych?
4. Oni nigdy nie będą odbiegać od prawdy bardziej niż wy, Moi kochani, którzy chcecie dopasować prawdę do własnej interpretacji.(28 grudzień 2010) A o co chodzi?
Jeśli ktoś zaczyna głosić coś niezgodnego z tym co Bóg objawił do tej pory, od razu wiadomo że to fałsz.
Bog caly czas mowi przez Kosciol Katolicki. Swietych.Meczennikowi Prorokow,przez objawienia Maryjne tzw prywatne To Duch SW.
Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.(J 16,12-13) Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.(Ap 19:10) Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich (J 17,26).
A poza tym dopóki Kościół nie uznał czego za słuszne dopóty obowiązani jesteśmy podporządkować się jego stanowisku.
http://ostrzezenieprzedmbm.wordpress.com/2014/01/27/znany-egzorcysta-oredzia-marii-bozego-milosierdzia-bez-watpienia-falszywe/
Św. Faustyna czy św. Ojciec Pio są świętymi bo byli posłuszni. Jezus tego wymaga!
Jeśli nie jesteś w Kościele Jezusowym to nic już Cię nie obliguje i nie zobowiązuje. Jesteś już we swoim własnym kościele.
http://ostrzezenieprzedmbm.wordpress.com/2014/01/27/znany-egzorcysta-oredzia-marii-bozego-milosierdzia-bez-watpienia-falszywe/
1. Naucz się liczyć - 1959 + 6 = 1965. Nie w 1978 r. rozpoczęto proces beatyfikacyjny Faustyny.
2. Zakaz publikacji objawień i samej mistyczki nie płynął wcale z niezgodności zapisów "Dzienniczka" z nauką KK. Jeśli chcesz o czymś mówić najpierw sprawdź rzetelne informacje. Podpowiem - mają w tym swój udział pewien marianin, który chcąc upowszechnić "Dzienniczek" napisał w nim masę bzdur tytułem słowa wstępnego, wrobił w to ks. Sopoćkę, który sporo przez to się nacierpiał i kolejną osobą był późniejszy abp poznański Antoni Baraniak.
3. Historycy opisujący historię KK, w tym kwestię jak było z uznaniem objawień Bożego Miłosierdzia s. Faustynie przekazują prawdę. Bardzo obiektywną i zarazem w bardzo nieciekawym świetle pokazującym hierarchię Kościoła. Prawdą jest jednak, że błędy popełnia i myli się tylko ten, kto nic nie robi. A zarazem prawdą jest, że Kościół stojąc na straży prawowierności nauki zwleka najpierw z daniem osądu, później często zakazuje czegoś. Zakazując sprawdza, z jakiego jest to ducha - złego czy Bożego. I dopiero finalnie wypowiada się co do istoty rzeczy. Natomiast ci "niezależni" są jak najbardziej zależni. Pierwsi z nich byli skrajnie anglikańscy, za fałszowanie historii Kościoła dostawali krociowe wynagrodzenia. Kolejni działają już dla określonych środowisk. Ot, choćby iluminaci. Zacznij myśleć.
4. Fałszywość "objawień" pseudomistyczki z Irlandii jest jasna dla każdego, kto w Bożym Duchu przygląda się jej tekstom. Nie potrzeba do tego potwierdzenia hierarchów kościelnych. To, że to potwierdzenie wreszcie, po długim czasie przyglądania się, analizach, badaniu KK nastąpiło tylko upewniło tych, co zgodnie z nakazem Biblii "wszystko badają". Trzeba być skończonym głupcem, by jej bełkot uznawać za natchniony przez Boga.
5. Każde prywatne objawienie ma to do siebie, że jest badane przez Kościół. W momencie, gdy Kościół potwierdzi, że płynąca zeń nauka nie jest szkodliwa, czyli akceptuje prawdziwość objawień jednocześnie zastrzega, że nikt, absolutnie nikt, nie musi tym objawieniom dawać wiary. Może, ale nie musi. Bo jedyne Objawienie, jakie musimy przyjąć, to to, które jest zapisane w Biblii. Niezgodność objawień prywatnych z Biblią - Objawieniem powszechnym czyni te prywatne niczym innym jak śmieciami. A te zgodne nie czynią nic innego, jak tylko przypominają ludziom o nauce Jezusa Chrystusa.
Czas oprzeć się na faktach, jak to sugerujesz Scottowi.