Papież Franciszek przygotował już miejsce, gdzie znajdzie się jego grób. „Chcę być pochowany w Bazylice Matki Bożej Większej” – powiedział w wywiadzie dla meksykańskiej dziennikarki Valentiny Alazraki. Przypomniał, że jest bardzo przywiązany do tej głównej maryjnej świątyni w Wiecznym Mieście.
Franciszek przyznał, że pomimo licznych problemów ze zdrowiem, które miał w dobiegającym końca roku i podeszłego już wieku, za kilka dni skończy 87 lat, nie myślał jeszcze o swej rezygnacji. Ujawnił natomiast cele swych kolejnych podróży apostolskich. Będą to Belgia, Polinezja i być może Argentyna.
Okazją do wywiadu było przypadające wczoraj wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe. Na polecenie Jana Pawła II poświęcono jej jedną z kaplic w Grotach Watykańskich, w pobliżu grobu św. Piotra. Polski Papież chciał, by była swoistym przedłużeniem meksykańskiego sanktuarium. Franciszek przyznał, że odwiedza tę kaplicę, ilekroć modli się przy grobach swych poprzedników.
Rozmawiając z meksykańską dziennikarką zauważył, że objawienia w Guadalupe są wielką łaską dla jej ojczyzny i potwierdził, że dlatego diabeł nie lubi tego kraju. Stąd Meksykanie tym bardziej muszą pamiętać o słowach, które Maryja wypowiedziała do św. Juana Diego: „Jestem tutaj, jestem Twoją Matką, dlaczego wątpisz, czyż nie jestem tutaj?” To powinno dać nam siłę, by iść dalej – powiedział Franciszek.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.