„Światowe Dni Młodzieży pokazały, że możliwy jest braterski świat - bez wojen, nienawiści i lęku” – Papież Franciszek mówił o tym w środowej katechezie, którą poświęcił podsumowaniu spotkania w Lizbonie.
W pierwszej po wakacyjnej przerwie audiencji środowej uczestniczyło wielu młodych, którzy po ŚDM wracającą do swych krajów właśnie przez Rzym. Ich radość i entuzjazm dały się słyszeć w Auli Pawła VI, gdzie odbywało się spotkanie z pielgrzymami. „Gdzie są młodzi tam jest hałas” – mówił Franciszek.
Papież podkreślił, że to pierwsze po pandemii spotkanie młodych było odczuwane jako dar Boga, który zawsze otwiera przed nami nowe horyzonty. Przywołał też obraz Matki Bożej śpieszącej się odpowiadać na nasze bóle i potrzeby.
Franciszek podkreślił, że młodzi licznie i z entuzjazmem uczestniczyli w ŚDM. Wspomniał spotkanie z ukraińską młodzieżą, która, jak zauważył, przywiozła do Lizbony bolesne historii
„Podczas gdy na Ukrainie i w innych miejscach na świecie toczą się walki, a w niektórych ukrytych miejscach planowana jest wojna, Światowe Dni Młodzieży pokazały wszystkim, że możliwy jest inny świat: świat braci i sióstr, gdzie flagi wszystkich narodów powiewają razem, obok siebie, bez nienawiści, bez lęku, bez zamknięcia, bez broni! – mówił Ojciec Święty. – Przesłanie młodych ludzi było jasne: czy usłyszą je «wielcy tej ziemi»? Ten młodzieżowy entuzjazm to przypowieść na nasze czasy i także dzisiaj Jezus mówi: «Kto ma uszy, niechaj słucha! Kto ma oczy, niechaj patrzy!». Ufajmy, że świat zechce wysłuchać tych Światowych Dni Młodzieży, że dostrzeże piękno młodych, idąc do przodu.“
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.