W niedzielę w Watykanie odbędzie się beatyfikacja Jana Pawła I.
Żył w latach 1912-1978. Pochodził z alpejskiej miejscowości Canale d’Agordo w północnych Włoszech. Po święceniach był wikarym w swej rodzimej miejscowości, a następnie wykładowcą w seminarium w Belluno i w końcu wikariuszem generalnym swej diecezji. Od 1958 r. był biskupem, najpierw w Vittorio Veneto, a następnie, od 1969 r. w Wenecji. Uczestniczył we wszystkich sesjach Soboru Watykańskiego II. W 1978 r. został następcą św. Piotra.
Jego pontyfikat trwał jednak zaledwie 33 dni. Świadectwem jego świętości była więc przede wszystkim jego uprzednia posługa jako kapłana i biskupa. O tym jak sam pojmował duszpasterską misję świadczy jego homilia, którą wygłosił podczas święceń kapłańskich w 1968 r.
„Niech kapłan będzie sługą wszystkich. To jest szczególnie jego zadanie, jego miejsce: służyć. A lud potrafi to rozpoznać. Wie, kiedy kapłan jest naprawdę sługą, który poświęca się dla innych. Wtedy mówią: Mamy dobrego księdza. Wtedy są szczęśliwi, wtedy są naprawdę szczęśliwi. (…) Słowo głoszone najpierw, jeśli to możliwe, musi być przeżywane; nie mogę mówić do innych: bądźcie dobrzy, jeśli ja sam nie jestem najpierw wystarczająco dobry; i gdybyście wiedzieli, jakie to krępujące dla biskupa stanąć przed ludźmi i powiedzieć: Bądźcie dobrzy, bądźcie lepsi, bo ja sam może nie zrobiłem wystarczająco dużo, ja też nie jestem wystarczająco dobry. Byłoby wspaniale, gdybym ja, przed głoszeniem kazań innym, zrobił wszystko, co zalecam innym. Nie zawsze jest to możliwe. Trzeba być zadowolonym z podejmowanych starań, mamy swój temperament, mamy też słabości. Ale kapłan, jeśli chce być kapłanem, nie może przychodzić i głosić innym, jeśli sam najpierw nie próbował przynajmniej - z podejmowanym wciąż na nowo wysiłkiem - robić tego, o co prosi innych.“
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.