Klucz do Jezusa

Po 4 latach ukazuje się II tom „Jezusa z Nazaretu”. Benedykt kontynuuje „poszukiwania oblicza Pana”. Szuka i znajduje nie tylko dla siebie, ale i dla nas. Ta książka pomaga spotkać Chrystusa i Mu uwierzyć.

Proces Jezusa

Już przed oficjalną publikacją książki zwracano uwagę na fragmenty poświęcone procesowi Jezusa. Benedykt XVI wykazuje na podstawie świadectw biblijnych, że nie wolno przypisywać winy śmierci Jezusa narodowi żydowskiemu jako takiemu. To jednak nie jest żadna nowość. Już podczas Soboru Watykańskiego II zostało to jednoznacznie powiedziane. Czynienie więc z tej informacji jakiejś rewelacji jest nieporozumieniem. Owszem, piękny jest komentarz Benedykta do słów z Ewangelii Mateusza: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze”, wypowiedzianych przez  „cały lud” (27,25). Te słowa rzeczywiście były przez wieki powodem oskarżania żydów o śmierć Jezusa. Benedykt pisze, że krew Jezusa „nie woła o pomstę i karę, ale jest pojednaniem. Nie jest wylewana przeciw komuś, lecz jest to krew wylana za wielu, za wszystkich. (…) my wszyscy potrzebujemy oczyszczającej mocy miłości, którą jest Jego krew. Jest ona nie przekleństwem, lecz odkupieniem i zbawieniem”.

Wiele miejsca Benedykt poświęca tajemnicy Krzyża. Kilkakrotnie pojawia się słowo rzadko dziś używane: „ekspiacja”, czyli wynagrodzenie za zło. W tę stronę biegnie papieska myśl. Papież łączy to słowo z Pawłowym terminem „narzędzie przebłagania” (gr. hilasterion). To słowo wiązało się z starotestamentalnymi obrzędami pojednania, w których krew zwierząt była elementem ekspiacji za zło.  Nasze pojednanie z Bogiem dokonuje się we krwi Chrystusa. Ale zrozumienie tego nie jest proste. Ludzie wciąż pytają, po co ta śmierć. Czy Bóg domagając się jej od swojego Syna, nie jest Bogiem okrutnym? Sedno papieskiej odpowiedzi: „Nie jest tak, że okrutny Bóg domaga się czegoś nieskończonego. Jest dokładnie odwrotnie. Sam Bóg czyni siebie miejscem pojednania i w swoim Synu bierze na siebie cierpienie. Sam Bóg ofiaruje światu w darze swą nieskończoną czystość. Sam Bóg »pije kielich« całej potworności i w ten sposób przywraca prawo przez wielkość swej miłości, która w cierpieniu przekształca ciemność”. Brzmi trudno? Benedykt dopowiada: „Ewangelii nie da się w końcu rozłożyć na formuły naszego rozumu”. „Ciemność i nielogiczność grzechu spotykają się w Krzyżu z nazbyt wielką dla naszych oczu świętością Boga, to zaś wychodzi poza ramy naszej logiki”. Tym niemniej „tajemnicy ekspiacji absolutnie nie należy składać na ołtarzu racjonalizmu besserwisserów”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama