Zanim jego uczestnicy wyruszyli na Mazury, modlili się podczas w Mszy św. w kościele św. Wojciecha na Rynku Głównym.
Plan był taki, by 100. rocznicą urodzin Jana Pawła II uczcić na Mazurach, czyli tam, gdzie przed laty odpoczywał on ze środowiskiem akademickim. Pandemia sprawiła, że wyprawa odbywa się rok później.
Wymyślił ją ks. Dariusz Talik, który przez wiele lat był duszpasterzem akademickim Krakowa i przewodnikiem wspólnoty śródmiejskiej Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę. A skoro studenci najczęściej wybierają aktywny odpoczynek, także na kajakach, które tak bardzo ukochał Jan Paweł II (w ten sposób spędzał prawie każde wakacje między 1953 a 1978 r.), to postanowił, że trzeba zorganizować "Spływ 100-lecia" śladami Ojca Świętego. Nie tylko po to, by nabierać sił, ale też po to, by na łonie natury kontemplować Boga, spotykać Go w drugim człowieku i zgłębiać nauczanie papieża.
Gdy już wszystko było dopięte na ostatni guzik (w wyprawie miało wziąć udział 1000 osób, co wymagało sporej logistyki), najpierw plany pokrzyżował koronawirus, a potem ks. Talik dostał nowe zadanie - został rektorem kościoła ks. Wojciecha na Rynku Głównym, a obowiązki duszpasterza akademickiego oddał swemu następcy. - W ostatnich miesiącach sytuacja epidemiczna nadal jednak nie pozwalała, by środowisko studentów na nowo podjęło temat spływu, więc zdecydowałem, że to, co miało zostać wykonane z wielkim rozmachem, można zrobić w nieco skromniejszy sposób, z ramienia rektoratu kościoła św. Wojciecha - tłumaczy ks. Talik.
Grzegorz Kozakiewicz Podczas Mszy św. w piątkowy poranek uczestnicy wyprawy prosili o opiekę św. Jana Pawła II.W związku z tym, że w 2021 r. minęło 101 lat, odkąd na świat przyszedł Karol Wojtyła, w spływie miało więc wziąć udział 101 osób, ale ostatecznie jest 120 i wszyscy mówią zgodnie, że, nawet jeśli na Mazury pojechali niejako z przypadku, to na pewno jest w tym przypadku palec Boży, bo Jan Paweł II jest dla nich bliską i ważną postacią, więc chcą podziękować Opatrzności za jego życie. - Ja chcę też podziękować Bogu za pomoc i siły, które dał mi w ostatnim dość trudnym roku, w którym pisałam maturę - mówi Ania, a druga Ania dodaje, że dla niej Jan Paweł II jest postacią świętą, kimś bliskim. - Jego świętość wyrażała się w wypełnianiu woli Bożej, w podejściu do drugiego człowieka czy w misji, którą pełnił w pokorny sposób. Był też jednak człowiekiem bliskim dla wielu osób, kimś, z kim można było pojechać na spływ kajakowy, by przeżyć przygodę. W sercu mam szczególnie jego słowa "Wymagajcie od siebie nawet wtedy, gdy inni nie wymagają", które sprawiły, że zaszczepiło się we mnie pragnienie życia na poważnie i tego, by nie odpuszczać, gdy inni nie patrzą - przekonuje.
Romek przyznaje natomiast, że gdy Jan Paweł II umierał, był w klasie maturalnej i uczestniczył w czuwaniach pod oknem papieskim. To, co wtedy przeżywał, mocno w nim utkwiło i teraz stara się żyć tym, czego nauczał Ojciec Święty. Uczestnicząc w spływie, chce więc zarówno odpoczywać, jak i zastanawiać się, jak "Wujek" przeżywał różne rzeczy i jak zmagał się z trudnościami dnia codziennego.
Dla Janka papież Polak jest zaś wzorem człowieka, który milionom ludzi dawał kierunkowskaz wskazujący, jak prowadzić dobre i święte życie.
Spływ rozpoczął się 9 lipca a zakończy się 15 lipca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.