"Mój ojciec spędzał długie godziny z Piusem XI"

„Często chodziliśmy na prywatne audiencje, bo Pius XI chciał się z nami spotkać. Oczywiście chciał spotkać mojego ojca, ale zapraszał również moją mamę i mnie, małą Elettrę. Wizyty te ciągnęły się w nieskończoność, bo ojciec miał wiele technicznych spraw do omówienia z Papieżem. Mikrofale, radio i jego najnowsze osiągnięcia. Pius XI zawsze mnie zauważał, ponieważ byłam bardzo żywa i moja matka musiała trzymać mnie w ryzach. Spoglądał na mnie z uśmiechem i sympatią, a nawet mnie zabawiał! Panowała wspaniała atmosfera – wspomina Elettra Marconi. – Ostatnią ważną rzeczą, którą mój ojciec zrobił dla Papieża, było skonstruowanie «przenośnego radiotelefonu», urządzenia w jego samochodzie, dzięki któremu mógł rozmawiać z Watykanem oraz z Castel Gandolfo. Rozwinięciem tego jest oczywiście dzisiejszy telefon komórkowy, ale prototyp był przygotowany dla Papieża!“