Do końca ich umiłował

Homilia w czasie Mszy Św. odprawionej w kościele Wszystkich Swiętych na rozpoczęcie II Krajowego Kongresu Eucharystycznego; Warszawa, 8 czerwca 1987

 

4. Bogarodzica jest obecna w tajemnicy Chrystusa i Kościoła, jak uczy Sobór. Ona - rzec można - w sposób szczególny i wyjątkowy uczestniczy w tym "budowaniu" Kościoła od samych podstaw przez Eucharystię.

Ona - Matka Słowa Wcielonego - jest osobiście obecna w tych decydujących momentach, w których te "podstawy" zostają założone w dziejach zbawienia świata. To nam też przypominają czytania dzisiejszej liturgii.

Jest obecna naprzód u stóp krzyża. Znajduje się tam jako świadek - jako szczególnie przygotowany przez Ducha Świętego, szczególnie wrażliwy świadek tej miłości, którą Chrystus, Jej Syn, "do końca nas umiłował". Tej miłości, która znajduje swój sakramentalny wyraz właśnie w Eucharystii.

I z kolei - jako ten szczególnie wrażliwy świadek owej odkupieńczej, zbawczej miłości - znajduje się Maryja w wieczerniku w dniu Pięćdziesiątnicy. W momencie zstąpienia Pocieszyciela, Ducha Prawdy na apostołów. W momencie narodzin Kościoła - tego Kościoła, który stale żyje w Eucharystii: "Kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie" (J 6,57).

Od tego też dnia, od dnia narodzin Kościoła w wieczerniku Zielonych Świąt - w tym samym wieczerniku, w którym został ustanowiony sakrament Ciała i Krwi Pańskiej - od tego, powtarzam, dnia Maryja jest obecna w tajemnicy Kościoła poprzez swe szczególne macierzyństwo. Stale też "przoduje" w pielgrzymce wiary całemu Bożemu Ludowi jako Matka Odkupiciela. To wyrażenie soborowej konstytucji o Kościele Lumen gentium jest też główną treścią inspiracji dla Roku Maryjnego, który wczoraj został zainaugurowany w Rzymie.

Drogi Kościoła, prowadząc z różnych stron, wychodząc z różnych doświadczeń dziejowych i współczesnych, spotykają się zawsze przy tych samych Bożych tajemnicach, które pozostają dla nas "źródłem życia i świętości".

5. Dobrze więc, że inicjatywa Kongresu Eucharystycznego została podjęta przez Kościół w Polsce. Dobrze, iż nawiązuje ona do słów Chrystusa, które mówią o największej miłości: o umiłowaniu "do końca". Słowa te w ustach naszego Mistrza i Odkupiciela odnoszą się równocześnie do ofiary Krzyża - i do Eucharystii. Nowe Przymierze we Krwi Baranka - Przymierze Wieczne - niejako przechodzi w sakrament, i pod postacią sakramentu trwa ta sama zbawcza, odkupieńcza Ofiara do końca wieków.

Ziemio polska! Ziemio ojczysta! Uwielbiaj Chrystusowy Krzyż! Niech on wszędzie świadczy o Tym, który do końca nas umiłował.

"Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa - mówił śp. ks. Jerzy Popiełuszko - symbol hańby i poniżenia stał się symbolem odwagi, męstwa, pomocy i braterstwa. W znaku krzyża ujmujemy dziś to, co najbardziej piękne i wartościowe w człowieku. Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma. I dlatego krzyże naszej Ojczyzny, krzyże nasze osobiste, naszych rodzin, muszą doprowadzić do zwycięstwa, do zmartwychwstania, jeżeli łączymy je z Chrystusem" (Kazania patriotyczne).

Ziemio polska! Ziemio ojczysta! Zjednocz się przy Chrystusowej Eucharystii, w której krwawa ofiara Chrystusa ponawia się wciąż i na nowo urzeczywistnia pod postacią Najświętszego Sakramentu wiary!

Przez tę ofiarę wszedł do wiecznych przybytków Chrystus-Kapłan "Nowego i Wiecznego Przymierza" Boga z człowiekiem: Przymierza ustanowionego "we Krwi" niepokalanego Baranka. "O ileż bardziej ta Krew, Krew Chrystusa, który Bogu złożył samego siebie jako nieskalaną ofiarę, oczyści nasze sumienia z martwych uczynków, abyśmy służyć mogli Bogu żywemu" - słowa Listu do Hebrajczyków (por. 9,14).

6. Niech więc Eucharystia świadczy wobec wszystkich nas, drodzy bracia i siostry, moi rodacy, o tej miłości, którą Chrystus do końca nas umiłował! Niech oczyszcza nasze sumienia z martwych uczynków (por. tamże).

Jak nieodzowne jest takie świadectwo! Jak twórcze! Tylko taka miłość "do końca" zdolna jest "oczyszczać sumienia", zdolna jest przezwyciężać w człowieku to wszystko, co należy do dziedzictwa pierworodnego grzechu, o czym liturgia dzisiejsza przypomina w pierwszym czytaniu.

Musimy się zaś wciąż wyzwalać z tego dziedzictwa. Musimy wyzwalać się z dziedzictwa nienawiści i egoizmu, bo Eucharystia to sakrament miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga, a równocześnie jest to sakrament miłości człowieka do człowieka, sakrament, który tworzy wspólnotę. Musimy więc wciąż przezwyciężać w sobie to widzenie świata, które towarzyszy dziejom człowieka od początku, widzenie takie, "jakby Bóg nie istniał" - jakby "nie był Miłością". Słowa z Księgi Rodzaju: "Będziecie jako bogowie" (por. 3,5) łączą się z zaprzeczeniem prawdy o Bogu, który jest Miłością. Łączą się z postawieniem Stwórcy w stan podejrzenia ze strony stworzeń, w stan oskarżenia.

Jak bliscy bywamy tej pokusy. Jak łatwo zapominamy, że "wszystko jest darem" (por. 1 Kor 4,7). Również i to, co człowiek uważa za dzieło swego geniuszu, również to - u korzenia - jest darem. A nawet cierpienie - gdy spojrzeć na nie przez pryzmat Chrystusowej tajemnicy Odkupienia przez Krzyż - nawet cierpienie nabiera wartości daru, poprzez który "dopełniamy" odkupieńczej ofiary Syna Bożego.

Wielu ludzi dziś żyje na progu frustracji wywołanych różnymi okolicznościami współczesnej egzystencji - nie tylko zresztą tu, na tej utrudzonej, doświadczonej ziemi - ale także i w klimacie komfortu i użycia, znamiennych dla krajów "postępu" technicznego. Frustracja: poczucie bezsensu życia. Czy jest wyjście z tego stanu ducha? Czy jest dla człowieka jakaś droga? Drogą jest właśnie Ten, który "umiłował do końca". Drogą jest Eucharystia - sakrament tej miłości.

7. Niech Maryja, Matka Kościoła, najbardziej "wrażliwy" świadek tej Chrystusowej miłości aż do końca, pomoże nam wszystkim, niech nam pomoże, drodzy bracia i siostry, wyjść z bezdroży, z manowców, ku którym nieraz zmierza nasze ziemskie bytowanie - niech nam pomoże stanąć przy Tym, który jest Drogą! Jest Drogą, Prawdą i Życiem (por. J 14,6).

Jezus Chrystus: Odkupiciel człowieka.

Jezus Chrystus: Eucharystia.

Jan Paweł II

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg