Rodziny panamskie bardzo o nas dbają - szczególnie o to, żebyśmy nie byli głodni. Temperatura dochodzi do 30 stopni, co oznacza, że przez najbliższe kilkanaście dni nie będziemy odśnieżać! - donoszą młodzi uczestnicy ŚDM z Podbeskidzia.
Mimo że na powitalnym plakacie, który mieszkańcy diecezji Chitré przywieźli na lotnisko w Panama City, nazwisko ks. Andrzeja Wołpiuka widniało jako Wotpiuk, "Veintidos", czyli 22 młodych pielgrzymów diecezji bielsko-żywieckiej trafiło w dobre ręce!
Oto fragmenty ich relacji z pierwszych dni, którymi dzielą się z czytelnikami "Gościa". Piotr Motyka z Milówka, który jednocześnie zaprasza na facebookowy profil Milówka Młodych, relacjonuje:
"Wylądowaliśmy na lotnisku Tocumen w Panama City. Lot z Warszawy do Panamy trwał ponad dwanaście godzin, jednakże był czystą przyjemnością, za co uznanie dla polskiego przewoźnika. Lecieliśmy nad Niemcami, Francją, następnie nad Oceanem Atlantyckim, minęliśmy Dominikanę, Haiti i wkrótce ukazał się cel naszej podróży. Pobyt w stolicy Republiki Panamy rozpoczęliśmy od kolędowania, dlatego wybrzmiało gromkie: »Do szopy, hej pasterze!«.
Około 7 nad ranem (różnica czasu między Polską a Panamą to minus sześć godzin), temperatura dochodzi do plus 30 stopni, co oznacza, że przez najbliższe kilkanaście dni nie będziemy odśnieżać ani ogrzewać chałup. Zostaliśmy przejęci przez naszych opiekunów z diecezji Chitré".
Piotr Motyka
Uśmiech i serdeczność na każdym kroku!
Piotr dzieli się pierwszymi wrażeniami z podróżowania panamskimi drogami:
"Wyjeżdżając z lotniska, utknęliśmy w korku, którego nie powstydziłyby się największe metropolie. Na szczęście nigdzie się nie spieszymy. Możemy przyjrzeć się codziennemu życiu Panamczyków, dla których jest to przecież kolejny dzień roboczy. Dzieci i młodzież w tym czasie mają wakacje, trwające od Bożego Narodzenia do Środy Popielcowej.
Panama jest krajem przeważnie katolickim, natomiast największy procent ludności stanowią metysi. W stolicy ukazały się nam wieżowce, jak również dzielnice zwane fawelami.
W trakcie budowy jest nowa linia metra. Wkrótce do miasta przybędzie Papież Franciszek i setki tysięcy młodych ludzi z całego świata. Globalizacja wdarła się do Panama City, za to wygląda na to, że opierają jej się wioski i miasta, które mijamy na trasie, gdzie czas wydaje się płynąć w innym tempie. W radiu słychać hiszpańskojęzyczne, panamskie przeboje, trzeba przyznać - łatwo się przyswajają.
Przejeżdżamy obok tutejszych domostw i hacjend, ogólnie dominuje parterowa zabudowa. Wokół nas palmy, które są stałym elementem krajobrazu, w odległości można dostrzec pasma górskie Kordylierów. Słońce świeci, kilometry mijają, a my zmierzamy do parafii Matki Bożej Różańcowej".
Piotr Motyka
Młodzi Panamczycy, którzy goszczą Polaków z Podbeskidzia
O swoich pierwszych wrażeniach w telegraficznym skrócie donoszą także Bożena i Krzysztof Micorowie, dla których ŚDM w Panamie, to podróż poślubna:
"Na panamską ziemię dotarliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Przywitała nas 24 stopniami ciepła, a było dopiero rano. Po kilkugodzinnej podróży do diecezji Chitré zostaliśmy uroczyście przywitani i oddani naszym rodzinom. Był czas, żeby chwilę odpocząć, a następnie wspólnie wieczorem spotkać się na Mszy św. Potem z powrotem do rodzin na kolację i spać. Padliśmy szybko po podróży.
Rodziny bardzo o nas dbają - szczególnie, żebyśmy nie byli głodni. Nazajutrz o godz. 10 była wspólna Msza św. w parafii, a później czas uwielbienia w kościele i obiad. Po obiedzie były występy artystyczne i koncert. Kolejnego dnia przeżyliśmy wspaniały czas zapoznania się z kulturą i tradycjami panamskimi".
O bielsko-żywieckich pielgrzymach przeczytacie także tutaj:
A ci, którzy nie mogli polecieć do Panamy, są bardzo serdecznie zaproszeni na wspólne świętowanie w dwóch miejscach w Bielsku-Białej. Gdzie? Przeczytacie tutaj:
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.