Abp Auza o pokoju i walce z ubóstwem.
Rolę religii we wskazywaniu zasad etycznych umożliwiających zrównoważony rozwój podkreślił stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Abp Bernardito Auza wystąpił tam 17 lipca na spotkaniu poświęconym mobilizowaniu wspólnot religijnych do solidarnych i odpowiedzialnych działań, mających na celu wykorzenianie ubóstwa i umacnianie pokoju.
Watykański przedstawiciel w ONZ zwrócił uwagę, że ludzie wierzący i organizacje religijne wiele czynią i nadal będą czynić na tym polu. Wspomagają ubogich, karmią głodujących, prowadzą ośrodki służby zdrowia i bardzo liczne szkoły wszystkich szczebli, promują godność kobiet, niosą opiekę matkom, troszczą się o środowisko, angażują się na rzecz pokoju. Jednak zdaniem abp. Auzy ich najważniejszy długoterminowy wkład nie polega tylko na tym, ale przede wszystkim na ukazywaniu głębszych racji antropologicznych i etycznych, dla których nasze wspólnoty religijne mobilizują się do takich działań. „W czasach relatywizmu etycznego – powiedział papieski dyplomata – musimy pomagać ludziom zachować pojęcie prawdy i dobra. Podobnie, kiedy przywódcy polityczni czy przybrani w religijne szaty próbują manipulować religią w celach niezgodnych z miłością Boga i bliźniego, musimy to korygować”. Jako przykład religijnych wskazań moralnych będących wkładem w wykorzenianie ubóstwa i umacnianie pokoju abp Auza przytoczył nauczanie Pawła VI z encykliki „Populorum progressio”, że „rozwój to nowe imię pokoju” oraz głoszoną przez Papieża Franciszka etykę „ekologii integralnej”.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.