Jaka pierwsza myśl przychodzi przy wspomnieniach tej najdłuższej papieskiej pielgrzymki do Polski w 1999 roku, która odbyła się niemal równo 20 lat po pierwszej (2-10 czerwca 1979 r.)? Bardzo trudno o tę jedną jedyną. Przypomina się wiele słów i wzruszających gestów, a w nich wszystkich pobrzmiewa jej hasło: "Bóg jest Miłością"...
Nie brakowało papieskich homilii poświęconych potrzebie troski o historię i wynikających z niej obowiązków dla przyszłości. W Sopocie, przypominając historyczną rolę Trójmiasta w zapoczątkowaniu przemian ustrojowych, Papież podkreślał: "Nie ma wolności bez solidarności. Dzisiaj trzeba powiedzieć: »Nie ma wolności bez miłości«. Więcej, nie ma szczęścia, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości, tej miłości, która przebacza, choć nie zapomina, jest wrażliwa na niedolę innych, nie szuka swego, ale pragnie dobra dla drugich; miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania".
Nakarmić duszę
Po raz kolejny usłyszeliśmy jak istotna jest troska o potrzebujących oraz odpowiedzialność za rodzinę i wychowanie młodego pokolenia. W Warszawie beatyfikował Edmunda Bojanowskiego – promotora dzieł charytatywnych – oraz siostrę Reginę Protmann, która łączyła życie kontemplacyjne z troską o chorych i najmłodsze pokolenie. I wreszcie w Starym Sączu kanonizował siostrę Kingę – wzór miłości małżeńskiej wobec polskiego księcia Bolesława, jak i – po jego śmierci – wzór siostry klaryski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.