Papieska wizja bycia biskupem jest bardzo osobista, ale jednocześnie obiektywna, nieco jak wykład. Autor należy do pokolenia, w którym nadmierne ujawnianie własnych uczuć było uważane za dowód złego smaku, i w tej książce, wbrew pozorom, warstwa osobista została ukryta. Ale jest, i jest dramatyczna.
Biskup, aby głosić innym, najpierw sam musi słuchać Słowa i rozważać w sercu (Jan Paweł II przywołuje w tym miejscu przykład Maryi). Musi czytać, wciąż musi się formować. Wzruszający jest rozdział, w którym Autor wspomina swoje pierwsze spotkania z książką. Najpierw siadał przy nim ojciec, głośno czytając Sienkiewicza i innych polskich pisarzy. Jako student czytał Szekspira, Moliera, Norwida, Wyspiańskiego, Fredrę.
W Rzymie zaczął zgłębiać “Summę teologiczną” św. Tomasza. W Kolegium Belgijskim w Rzymie zachowały się dwa bruliony, w których studenci własnoręcznie wpisywali wypożyczone z biblioteki Kolegium książki. Ks. Karol wiele razy się tam wpisywał, dziś z tych wszystkich książek za wartą wymienia uznał jedną: właśnie “Summa Theologiae”. Potem czytał dzieło Maxa Schelera, “Der Formalismus in der Ethik und materiale Wertethik”. Wspomina, że tłumaczył sobie tę książkę na polski i pisał tezę. Wspomina też, że kiedy po otrzymaniu wiadomości o nominacji biskupiej i złożeniu wizyty arcybiskupowi Baziakowi wracał nocnym pociągiem do Olsztyna, czytał opowiadanie Hemingwaya “Stary człowiek i morze”. Choć książka nie jest długa, czytał ją całą noc, tylko na krótkie chwile zapadając w drzemkę.
***
Z konieczności przedstawiona tu nieco pobieżnie, papieska wizja bycia biskupem jest bardzo osobista, ale jednocześnie bardzo obiektywna - nieco jak wykład. Autor należy do pokolenia, w którym nadmierne ujawnianie własnych uczuć było uważane za dowód złego smaku i w tej książce, wbrew pozorom, warstwa osobista została ukryta. Ale jest, i jest dramatyczna.
Słowa “Wstańcie, chodźmy!”, tytuł i zarazem zdanie zamykające wstęp, a potem powtórzone na końcu książki, zostały wypowiedziane przez Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym, kiedy już było słychać kroki tych, którzy za chwilę mieli Go aresztować i wydać na mękę. “Wstańcie, chodźmy!” to zaproszenie do wyjścia na spotkanie cierpienia. Stanowi ono dopełnienie zaproszenia: “Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. Jan Paweł II wie, że powołanie biskupa to oba te zaproszenia razem. Nierozdzielne.
Jan Paweł II, “Wstańcie, chodźmy!”. Kraków 2004, Wydawnictwo św. Stanisława BM.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.