Benedykt XVI w Kamerunie: Inaczej niż w mediach

Zastanawiałam się, w którym miejscu Papież coś powiedział o AIDS, bo nic takiego nie słyszałam w jego publicznych przemówieniach. Okazało się, że w samolocie, lecąc do Kamerunu, była mała konferencja prasowa dla dziennikarzy lecących razem z nim i któryś z nich zapytał o ten problem. Papież odpowiedział w zgodzie z naszą etyką. No i tu się zaczął problem dla tych, którzy nie uważają tak samo!

Papież więc przeżył swoje imieniny u nas i powiedział też o świętym Józefie podczas swojego wystąpienia. Co było wielkim plusem dla Papieża, że świetnie władał obydwoma językami oficjalnymi Kamerunu : francuskim i angielskim i bez żadnego nawet zastanowienia przerzucał się na jednego języka na drugi podczas swoich wystąpień! Nie potrzebował żadnego tłumacza! A w czasie Nieszporów czy liturgii Mszy św. na stadionie dochodził jeszcze trzeci język – łaciński… Można było być z niego dumnym!

Powrót do Ojców Dominikanów niestety był na piechotę… Cały tłum wylał się na ulice i nie można było nawet spodziewać się innej możliwości powrotu…. Ja sama, trochę przy tuszy i już zmęczona od tego stania od 4 rano, ledwo wróciłam i z uczuciem ogromnej ulgi, mogłam odpocząć… Ale nawet to zmęczenie nie przygasiło mi radości bycia wśród pełnych entuzjazmu ludzi na stadionie.



Sam chór liczył prawie 700 osób.

Nie bardzo w tej atmosferze były relacje wieczorne dzienników francuskich, które mówiły tylko o procesie Papieża nad prezerwatywami i ukazywały przykłady młodzieży, która się tego domaga …
Opuściliśmy stolicę wcześnie rano, w piątek, jeszcze przed odjazdem Papieża. Baliśmy się znowu zamkniętych ulic, a niestety nasza droga na wschód kraju była jednocześnie drogą na lotnisko. Zatrzymaliśmy się o 10 godzinie u naszych polskich Sióstr Boskiej Opatrzności w Ayos i tam obejrzeliśmy relację z ceremonii pożegnania Benedykta XVI z Kamerunem. Według nas, słowa dziennikarzy kameruńskich były właściwe. Jeden z nich, omawiając zaostrzony w światowych mediach problem AIDS w Kamerunie, wyraził się, że to my mamy słuchać Boga i Jego wysłanników, a nie Papież, który ma mówić tylko to, co chcą ludzie, według swoich zdeformowanych często opinii.

Zastanawiałam się potem, w którym miejscu Papież coś powiedział o AIDS, bo nic takiego nie słyszałam w jego publicznych przemówieniach. Okazało się, że w samolocie, lecąc do Kamerunu, była mała konferencja prasowa dla dziennikarzy lecących razem z nim i któryś z nich zapytał o ten problem. Papież odpowiedział w zgodzie z naszą etyką, że trzeba stawiać na czystość przedmałżeńską a potem na wierność małżeńską. No i tu się zaczął problem dla tych, którzy nie uważają tak samo! Okrutna, złośliwa wojna w mediach się zaczęła… W jednych z dzienników podawano, że Papież przylatuje do Kamerunu na sąd nad prezerwatywami! Okrutne! To jest fakt, że AIDS zbiera żniwo w Afryce i w Kamerunie też, ale to nie znaczy, że prezerwatywy załatwią wszystko! I cały Kościół publicznych Kamerunie, my także, w pracy z dziećmi i młodzieżą, podkreślamy, że trzeba wrócić do 10 przykazań Boga a plaga ustanie, czy nabierze normalnych rozmiarów, jak inne choroby. Natomiast organizacje międzynarodowe, walczące z AIDS na terenie Kamerunu, finansowane często przez Europę, lansują tylko jeden środek zapobiegania rozprzestrzeniania się tej choroby! Sama pamiętam, jak przyszli do nas, do domu Sióstr w Garoua Boulai, członkowie jednej z takich organizacji, z zarzutem, że chcemy doprowadzić Kamerun do zagłady przez naszą postawę…. I moje wyjaśnienia, które szły w próżnię. Byli przekonani o swojej słuszności! Tak jak teraz dziennikarze, którzy uczepili się jednego zdania Papieża, nie zauważając już później jego publicznych wystąpień i podstawowego przesłania, z którym przyjechał do Kamerunu! I to nie temat AIDS, który był tematem jego przemówień! Tutaj nauka Kościoła jest jasna i wyraźna. Mam nadzieję tylko, że jak Kościół Afrykański rozpocznie prawdziwą pracę nad materiałami roboczymi przygotowującymi do II Synodu Afrykańskiego, to wszyscy katolicy wejdą w to prawdziwe przesłanie Kościoła dla nich! I trzeba się modlić, aby te ataki dziennikarzy, nie zakłóciły tych prac.

Zdaję sobie sprawę, że powiało smutkiem, a sama wizyta Papieża była taka radosna, ale takie nasze realia i same walczymy, aby ta radość była w nas jak najdłużej. Staramy się zwyczajnie nie słuchać radia ani telewizji. Wierzymy, że w Polsce, przynajmniej wśród katolików ( a była w Kamerunie, w tych dniach, telewizja TRWAM) zostało ukazane prawdziwe oblicze wizyty Papieża w pierwszym z krajów afrykańskich Benedykta XVI. Jak to wyraził się jeden z biskupów, Kamerun stał się bramą otwierającą na Afrykę!

Zbliżają się Święta Wielkanocne, niech więc Jezus, który wstaje z grobu, ożywi i nasze serca, abyśmy byli skorzy do wiary, że nawet media światowe i ataki złych duchów, nie zwyciężą Kościoła ani nie przewrócą jego nauki. Chrystus zwyciężył i ostatecznie zwycięży!


Z Bogiem!

S. Tadeusza
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama