Kard. Bertone: Papież obudzi kontynentalny ruch solidarności -wywiad

Pierwsza wizyta Benedykta XVI w Ameryce Łacińskiej może stać się opatrznościową okazją do pobudzenia wielkiego ruchu solidarności na całym kontynencie - uważa kard. Tarcisio Bertone. Watykański sekretarz stanu udzielił wywiadu Radiu Watykańskiemu. Ukazał się on równocześnie na łamach wielkiego brazylijskiego dziennika „Folha", który wychodzi w Sao Paulo.

RV: W czasie wizyty Benedykta XVI w kraju z największą na świecie liczbą katolików odbędzie się też kanonizacja pierwszego rodowitego Brazylijczyka. Jakie ma ona znaczenie dla brazylijskiego Kościoła?
Kard. Bertone: Ojciec Galvão de França to postać wspaniała, zachwycająca. Był prawdziwym Brazylijczykiem. Studiował najpierw u jezuitów, później został kapłanem w zakonie franciszkanów. Był też jednak architektem, inżynierem. Zbudował wielki klasztor, który ze względu na wartości artystyczne Narody Zjednoczone uznały za dziedzictwo kulturalne ludzkości. Ten klasztor dał początek 9 dalszym. Wpłynęły one na życie duchowe i społeczne Brazylijczyków. Chodzi zatem o człowieka będącego symbolem tej symbiozy między głęboką duchowością a miłością bliźniego. Ten wielki człowiek został uznany za męża pokoju i miłosierdzia. Uważam, że jest to symbol, że jest to naprawdę wzór dla Brazylii, ale także dla całej Ameryki Łacińskiej.

RV: W Ameryce Łacińskiej coraz częstsze są sekty…
Kard. Bertone: Niestety zjawisko sekt to problem dręczący nie tylko kontynent latynoamerykański, ale także Amerykę Północną i zresztą również kraje europejskie. Kościół, jak powtarza nam Jezus w Ewangelii, stale wzywany jest do tego, by nawracał się do swojego Pana. Jest to proces oczyszczania i odnowy. Spora część Ludu Bożego odeszła. Ludzie opuszczają Kościół katolicki, szukając innych wspólnot, w których mają nadzieję zaspokoić swe potrzeby religijne i również trochę pragnienie ducha rodzinnego, ducha wspólnoty. Stawia to przed Kościołem poważne pytania. Zobowiązuje, by zweryfikował jakość swego dzieła ewangelizacji, wychowywania do wiary i budowania swoich wspólnot.

Zawsze powtarzam biskupom i księżom, że zjawisko sekt stawia przed nimi problem umiejętności przyjmowania i słuchania ludzi. Trzeba zatem być blisko ludzi, być na nich otwartym. Uczyli nas tego wielcy, święci biskupi. Jan Paweł II pisze w swojej autobiografii, że starał się zawsze mieć wobec ludzi taką postawę. Benedykt XVI uczy nas tego swoją zdolnością słuchania, bycia bliskim i bezpośrednim. Ludzie, których spotyka, choćby tylko przelotnie, podczas audiencji, czują się przemienieni. Odczuwają bowiem, że traktowani są przyjaźnie, tak jakby to było spotkanie ze starymi przyjaciółmi. To coś naprawdę pięknego! Tu można się czegoś nauczyć. Wydaje mi się to również prostym, ale skutecznym sposobem zapobiegania odchodzeniu od Kościoła naszych katolickich wiernych.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama