"Kościół nie jest i nie zamierza być podmiotem politycznym" - powiedział Benedykt XVI do blisko 3 tys. uczestników IV Ogólnokrajowego Kongresu Kościelnego, jaki od poniedziałku odbywa się we włoskiej Weronie.
Człowieka nie można zawężać tylko do rozumu i inteligencji - mówił papież przypominając, że każda osoba nosi w sobie głęboką potrzebę miłości - by być kochaną i kochać. W obliczu trudności życia i zła, które wydaje się tak silne a zarazem głęboko pozbawione sensu, człowiek gubi się i zadaje pytania - mówił Benedykt, przywołując kilka z nich: Czy w naszym życiu może jest bezpieczne miejsce dla autentycznej miłości? Czy świat jest naprawdę dziełem mądrości Bożej? Papież podkreślił, że w naszych czasach, mimo całego postępu, zło nie zostało przezwyciężone, a jego władza zdaje się wręcz umacniać.
Cytując słowa "umiłowanego papieża" Jana Pawła II z encykliki "Dives in misericordia" oraz książki "Pamięć i tożsamość", Benedykt XVI w niemal poetycki sposób opowiadał o obliczu Boga, który mocy zła i grzechu nie przeciwstawia mocy jeszcze większej.
Odwołując się po raz kolejny do swego poprzednika, papież powiedział, że Jan Paweł II nie tylko myślał o tym wszystkim i wierzył w to, ale rozumiał to i przeżywał dzięki wierze dojrzałej w cierpieniu. "Jako Kościół wezwani jesteśmy, by podążać za nim tą drogą, w sposobie i w wymiarze, jaki każdemu z nas wyznał Bóg" - zachęcał Ojciec Święty. Papież zwrócił się w szczególny sposób do chorych - we Włoszech i na całym świecie, mówiąc, że są oni najbardziej przekonującymi świadkami radości, która "pochodzi od Boga i która daje się pogodzić z krzyżem w miłości i wytrwałości".
"Wybór wiary i pójścia za Chrystusem nie jest nigdy łatwy: natrafia za to zawsze na przeszkody i budzi kontrowersje" - przyznał Ojciec Święty, mówiąc, że również w naszych czasach Kościół pozostaje znakiem sprzeciwu. "Nie upadajmy jednak na duchu z tego powodu" - wzywał papież zachęcając, by wierni byli zawsze gotowi do udzielenia odpowiedzi każdemu, kto pyta o przyczynę ich nadziei i by czynili to we wszystkich dziedzinach swego zaangażowania.
Mówiąc o wychowaniu, papież podkreślił znaczenie definitywnych wyborów. Powiedział, że trzeba dziś "przebudzenia odwagi" w podejmowaniu takich wyborów, choć są one uznawane za ograniczenie i upokorzenie wolności. W rzeczywistości są one jednak niezbędne dla wzrostu i osiągnięcia w życiu czegoś wielkiego, szczególnie dojrzewania miłości, co więcej, takie wybory nadają znaczenia samej wolności - tłumaczył Benedykt XVI.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kard. Stanisław Dziwisz w homilii podczas Mszy św. przy grobie papieża-Polaka.
Być księdzem to być drugim Chrystusem, to stać się błotem w płaczu ludzi.
Pielgrzymka ta „pokazuje nasze wspólne zaangażowanie w promowanie pojednania”.
Papież Franciszek zezwolił na promulgację stosownych dekretów.