Tłum. Teresa Sotowska/KAI
Maryja nauczycielką modlitwy!
Drogie Siostry i Bracia!
W czytaniach, psalmie responsoryjnym i Ewangelii dzisiejszego dnia trzykrotnie spotykamy Maryję, Matkę Pana, ukazaną w różny sposób na modlitwie. W Dziejach Apostolskich spotykamy Ją pośród wspólnoty uczniów, którzy zebrali się w sali Wieczernika i wzywają swego Pana, który dopiero co poszedł do Ojca, aby spełnił daną im obietnicę: wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym (Dz 1,5).
Maryja wprowadza tworzący się Kościół w modlitwę i jednocześnie sama jako osoba jest modlącym się Kościołem. Tak więc ciągle jeszcze stoi przed Bogiem pośród wielkiej wspólnoty świętych jako jej centrum i prosi za nas, prosi swojego Syna o to, żeby na nowo zesłał Kościołowi i światu swojego Ducha i odmienił oblicze Ziemi.
Na czytanie odpowiadamy śpiewając Maryi wielki hymn pochwalny, który ona zaintonowała gdy Elżbieta - ze względu na jej wiarę - nazwała ją błogosławioną. Jest to modlitwa podziękowania, radości do Boga, wysławiania Jego wielkich czynów. Główny ton tego hymnu nadany jest już w pierwszych słowach: wielbi dusza moja Pana. Wielbić Boga oznacza: dać mu miejsce w świecie, w swoim życiu, pozwolić Mu wejść w nasze czasy i nasze działania - to jest najgłębsza istota prawdziwej modlitwy. Tam, gdzie Bóg jest wielbiony, człowiek nigdy nie będzie mały, będzie natomiast wielki, a przez to świat będzie jaśniejszy.
Maria w Ewangelii zwraca się z prośbą do Syna, pragnąć pomóc przyjaciołom, którzy znaleźli się w niezręcznej sytuacji. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać ludzką rozmową matki z synem i jest to rzeczywiście rozmowa głęboko ludzka. Ale przecież Maryja nie mówi do Jezusa po prostu jak do człowieka, na którego fantazji i gotowości pomocy chciałaby coś osiągnąć. Powierza ona ludzką troskę Jego mocy - mocy wychodzącej poza zdolności i możliwości ludzkie. I tak w rozmowie z Jezusem widzimy ją jako proszącą, jako orędującą matkę. Warto głębiej wsłuchać się w tę Ewangelię: aby lepiej zrozumieć Jezusa i Maryję, ale także, aby nauczyć się od Maryi prawdziwej modlitwy.
Maryja nie wysuwa żadnej prośby w stosunku do Jezusa, ona tylko mówi " nie mają już wina". Wesela w Ziemi Świętej trwały przez cały tydzień. Uczestniczyła w nich cała wieś i dlatego zużywano duże ilości wina. Teraz małżonkowie znaleźli się w kłopocie i Maryja po prostu mówi o tym Jezusowi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.