Obecny kryzys finansowy jest przede wszystkim kryzysem zaufania, nikt nikomu już nie ufa - uważa prezes Instytutu Dzieł Religijnych, zwanego też bankiem watykańskim.
Prof. Angelo Caloia udzielił wywiadu włoskiemu tygodnikowi Famiglia Cristiana. Pieniądz to zaufanie – tłumaczy włoski finansista. I dlatego zarządzanie nim musi być na wskroś etyczne. Kiedy jest inaczej, inwestorzy czy zwykli ciułacze tracą zaufanie i wpadają w panikę. W jego przekonaniu konsekwencje kryzysu mogą być bardzo poważne.
Zagrożenie wynika przede wszystkim stąd, że pieniądze przestały docierać do małych i średnich firm, z których „utkana” jest gospodarka. Pieniądze, kredyty są niczym krew. Jeśli na czas nie dotrą do przedsiębiorstw, gospodarka zaczyna obumierać. To dlatego właśnie po raz pierwszy w historii amerykańskie rezerwy federalne zostały skierowane wprost do firm, bez pośrednictwa banków.
Pomimo kryzysu Instytut Dzieł Religijnych ma się dobrze. „Nasze inwestycje są bowiem jasne, pewne i etyczne – mówi prof. Caloia. – Żadnych spekulacji, żadnych dochodów pochodzących z wykorzystywania nieletnich czy handlu bronią. Nic z tych rzeczy. Mógłbym wręcz powiedzieć, że w naszych inwestycjach jesteśmy bardzo «markowi»” – zapewnia prezes watykańskiego Instytutu Dzieł Religijnych.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.