Eucharystia na stadionie stanowiła zwieńczenie papieskiej pielgrzymki do Ameryki.
Papież podarował zdobiony haftami złoty ornat. „Jeżeli za tydzień przyjdziecie do katedry, będę go miał na sobie i będę świetnie wyglądał” – zażartował miejscowy ordynariusz. Przemówienie kard. Egana i papieska homilia tłumaczone były również na język migowy. Tym razem Ojciec Święty podjął temat wolności.
Starannie przygotowana modlitwa wiernych uwzględniła wielokulturowość Nowego Jorku. Po polsku modlono się „za ludzi na całym świecie, a szczególnie za tych, którzy cierpią z powodu wojen i prześladowań, aby Chrystus Zmartwychwstały obdarzył ich błogosławieństwem i pokojem”. Intencję tę odczytała Anna Cisowski.
Eucharystię sprawowano według formularza z V Niedzieli Wielkanocnej, z pierwszą Modlitwą Eucharystyczną, zwaną Kanonem Rzymskim. Ołtarz ustawiony był niemal w centrum baseballowej murawy, tak, aby celebransa mogła widzieć jak największa liczba wiernych. W centrum dekoracji umieszczono znacznych rozmiarów herb Benedykta XVI. W soczystą zieleń trawy harmonijnie wpisywała się biało-złota bryła ołtarza, z przedpolem ozdobionym wstęgami w kolorach papieskiej flagi niczym monstrancja z Hostią w środku. Współbrzmiały z tym biel i złoto szat liturgicznych koncelebransów.
W gustowną oprawę muzyczną na dziękczynienie włączono klasyczne wykonanie hymnu św. Tomasza z Akwinu „Panis angelicus”. Wykonał go włoski tenor Marcello Giordano, występujący w nowojorskiej Metropolitan Opera.
Na zakończenie Mszy na stadionie Yankee Benedykt XVI pobłogosławił kamień węgielny pod ogród upamiętniający dwustulecie tutejszego Kościoła, który powstanie przy katedrze św. Patryka, oraz krzyż do kaplicy rezydencji przy seminarium św. Jana Neumanna. Procesji na wyjście towarzyszyła IX Symfonia Ludwiga van Beethovena oraz aplauz żegnający Papieża.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.