Pragnienie prawa do Chrystusa, które się budzi, obudziło, bardzo obudziło, ono musi przejść przez swoją wielką próbę, przez próbę społeczną, ażeby mogło uczynić zadość jakimś opatrznościowym zamiarom samego Boga - mówił Jan Paweł II na Jasnej Górze w niepublikowanym dotychczas przemówieniu z roku 1979.
Ostatecznie chodzi o to, żeby to przyjąć ze wszystkimi konsekwencjami, nie bać się tego przyjąć. Przyszłość Polski, przyszłość Polski zależy od tego, ilu będzie ludzi w ten sposób dojrzałych [oklaski]. Tego Wam z całej duszy życzę. Już nie chcę mnożyć słów, bo czasu też nie mamy za dużo, a poza tym lepiej zakończyć w takim miejscu, w którym wszyscy słuchacze są przekonani [oklaski]. Owszem, jeszcze jedno Wam powiem, że ta droga ma swój urok. Ta droga ma swój urok! Wy wszyscy jesteście świadomi tego, że ta droga ma w sobie swój urok i swoje piękno. Ewangelia to jest droga pięknego życia człowieka albo też droga trudnego piękna życia ludzkiego. Życzę Wam właśnie tej drogi, tego trudnego piękna życia ludzkiego [oklaski]. Bo jesteście piękni!
Teraz, jak tak trzymacie te krzyże, to Wam pobłogosławię wszystkim z wielkim wzruszeniem.
Niech imię Pańskie będzie błogosławione.
[wszyscy] Teraz i na wieki.
Wspomożenie nasze w imieniu Pana.
[wszyscy] Który stworzył niebo i ziemię.
- Niech Wam błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty.
- [wszyscy] Amen.
Jesteście pobłogosławieni, ludzie i krzyże. A teraz muszę iść fotografować się z biskupami [śmiech]. Do zobaczenia przy następnej okazji. Przypuszczam, że następnym razem [oklaski] zajedziecie taką reprezentacją do Rzymu [oklaski].
Tekst przemówienia wygłoszonego na Jasnej Górze na zamkniętym spotkaniu Jana Pawła II z pracownikami i studentami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego 6 czerwca 1979 r. Papież ani razu nie zajrzał do przygotowanego wcześniej i drukowanego potem tekstu przemówienia, mówił wyłącznie z głowy. Tekst wygłoszony nagrał ówczesny rzecznik prasowy KUL-u Norbert Wojciechowski i teraz udostępnił go "Gazecie". Jest to pierwodruk po już bez mała 30 latach
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.