"Tylko Bóg może nas wybawić" - pod tym hasłem, pochodzącym z przemówienia Benedykta XVI w obozie w Auschwitz w maju 2006 r., obchodzono 17 stycznia w Kościele katolickim w Polsce X Dzień Judaizmu. Miejscem tegorocznych uroczystości centralnych było Trójmiasto.
Od rana do późnych godzin wieczornych odbywały się tu liczne imprezy, które przybliżały judaistyczną tradycję i kulturę i były okazją do odkrywania nowych dróg porozumienia między przedstawicielami obu wyznań. Przed wojną w Gdańsku żyła 11-tysięczna Gmina Żydowska; obecnie odradza się ona, a liczbę Żydów ocenia się na ok.100 osób.
Pierwszym punktem obchodów Dnia Judaizmu było otwarcie wczesnym rankiem wspólnie przez metropolitę gdańskiego abp. Tadeusza Gocłowskiego i naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha wystawy starodruków judaistycznych i chrześcijańskich. Zgromadzono na niej m.in. XVI-wieczne wydania Biblii, wykonane w Antwerpii i Norymbergii, a także XIX-wieczny zwój Tory. Są też Biblie po hebrajsku z XVII wieku, wydania Talmudu i mapy Jerozolimy z XVIII w. Najstarsze Biblie hebrajskie wydrukowano w Wenecji w XVI w., są też egzemplarze wydrukowane w Bazylei i Lipsku.
Młodzi o dialogu
Uczniowie trzech gdańskich szkół średnich: III i V liceów ogólnokształcących oraz Zespołu Szkół Łączności, którzy przygotowywali wspólną Deklarację Młodych, spotkali się z przedstawicielami Kościoła katolickiego i gminy żydowskiej - abp. T. Gocłowskim i rabinem M. Schudrichem. Uczniowie pytali nie tylko o stosunki między chrześcijanami a Żydami, ale także o kryzys wiary wśród młodych.
Na jedno z pytań uczniów III LO - co oznacza określenie "starsi bracie w wierze", metropolita gdański odpowiedział, że chrześcijanie i Żydzi mają wspólnego Ojca, a najważniejszą dla chrześcijan modlitwą, której nauczył ich Chrystus, jest "Ojcze Nasz". Młodzież zapytała także rabina, czy - mimo ciemnych kart w historii relacji między chrześcijanami a Żydami - mogą oni analogicznie nazwać chrześcijan "młodszymi braćmi w wierze". "Dla mnie jesteście «młodszymi braćmi w wierze»" - zapewnił Schudrich. Odwołując się do tradycji judaistycznej wyjaśnił, że Talmud nie mówi, iż wszyscy muszą być Żydami. "Jeśli wszyscy poznamy, że jest jeden Bóg i to zmieni nasze życie na bardziej moralne, to już będzie dużo" - dodał naczelny rabin Polski.
Od tygodnia uczniowie 3 szkół redagowali Deklarację Młodych "Nasze ideały są z nieba wzięte", która w zamierzeniu ma być apelem do sumień, wizją przyszłości i wspólnego życia chrześcijan i Żydów, opartą na wspólnych korzeniach.
Niebo według Żydów i chrześcijan
"Co to znaczy, że idziemy do nieba?" - takie pytanie stało się podstawą biblijnej debaty teologa i rabina, w której wzięli udział rabin Schudrich i ks. Andrzej Luter.
Rabin podkreślał, że według judaizmu każdy człowiek ma dostęp do nieba. Jeśli żyjemy moralnie, czeka nas niebo. W niebie nie ma grzechu ani zła, nie ma konkurencji. Jest jednak jeden minus nieba: żyjąc tu, możemy się jeszcze poprawić ("Jutro mogę być lepszy niż dziś"), tam już nie. Mówiąc o drodze prowadzącej do nieba, rabin wskazał na codzienny rachunek sumienia. "Każdego wieczoru człowiek powinien pytać sam siebie, w jaki sposób żył przez ostatnie 24 godziny, czy dzięki niemu świat stał się dziś lepszy" - przekonywał naczelny rabin Polski.
Ks. A. Luter zgodził się ze swym przedmówcą, że niebo jest tajemnicą, ale człowiek ufa, że Bóg przygotował dla niego to, co najlepsze. "Niebo to wieczne trwanie w Bogu, w życiu, jakim chciał dla nas Bóg. To jednoczesne zjednoczenie z Bogiem i z ludźmi" - opisywał duchowny. Podkreślił, że według Kościoła katolickiego niebo nie jest jakimś "przeskokiem z jednego świata do drugiego", lecz procesem, skutkiem życia z Bogiem.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.