Papież Benedykt XVI modlił się przy grobie Jana Pawła II. Udał się tam wczoraj wieczorem wraz z grupą młodzieży uczestniczącej w spotkaniu z Ojcem Świętym na Placu św. Piotra.
W towarzyszącej im procesji niesiono krzyż Światowych Dni Młodzieży oraz ikonę Maryi - patronki ludu rzymskiego "Salus Populi Romani". "Prośmy Boga, aby wynagrodził papieża Jana Pawła II za wielkie dzieło szerzenia w świecie Ewangelii" - powiedział jego następca. Benedykt XVI klęczał chwilę przed grobem, wokół którego paliły się znicze.
Wcześniej przed bazyliką watykańską Ojciec Święty po raz pierwszy spotkał się z młodzieżą Rzymu. Przybyła ona jak zawsze do Watykanu w ostatni czwartek przed Wielkim Tygodniem, zgodnie z tradycją zapoczątkowaną przez Jana Pawła II, by wspólnie z Papieżem przygotować się duchowo do Niedzieli Palmowej, w którą przypada XXI Światowy Dzień Młodzieży, obchodzony w tym roku na szczeblu Kościołów lokalnych.
Przed przybyciem Benedykta XVI na Plac św. Piotra, kilkadziesiąt tysięcy dziewcząt i chłopców z rzymskich szkół średnich i uczelni słuchało występów swoich ulubieńców (w tym m.in. zwycięzcy ostatniego festiwalu w San Remo, piosenkarza Povia) oraz świadectw swoich rówieśników. Wielu młodych ludzi wspominało poprzednie światowe dni młodzieży z udziałem Jana Pawła II, zwłaszcza Jubileusz Młodzieży w Rzymie w 2000 roku.
Benedykt XVI objechał najpierw plac odkrytym samochodem, pozdrawiany gorąco przez obecnych. Po powitaniu przez wikariusza generalnego diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruiniego głos zabrała siostra księdza Andrea Santoro, misjonarza zamordowanego w Turcji 5 lutego tego roku. Wspominała ona swego brata przede wszystkim jako kapłana. Do Papieża podeszła potem wraz z matką, która w czasie pogrzebu księdza przebaczyła jego mordercy.
Zgodnie z programem Benedykt XVI nie wygłosił przemówienia, lecz odpowiadał na pytania młodzieży. Było ich pięć. Odpowiadając na pierwsze - skąd mamy pewność, że Pismo Święte pochodzi od Boga - Papież zachęcił młodzież do samodzielnej lektury Biblii i do udział w tzw. lectio divina, wskazując jako na mistrza w tym zakresie kard. Carlo Marię Martiniego, emerytowanego arcybiskupa Mediolanu. Podkreślił, że w odróżnieniu od "braci muzułmanów", którzy twierdzą, że Koran napisany został przez samego Boga, chrześcijanie wierzą, że Pismo Święte jest księgą prze Boga natchnioną.
Dłużej odpowiedzi wymagało pytanie zadane przez rzymską studentkę, a dotyczące problemu uczuć, szczególnie miłości. Sam Benedykt XVI stwierdził, że "to wielki problem, którego nie sposób wyczerpać w ciągu kilku minut". Przyznał, że miłość jest dzisiaj mylnie interpretowana, jako uczucie egoistyczne, tymczasem jest ona "porzuceniem siebie". Kultura konsumpcyjna - dodał Papież - i relatywizm podpowiadają człowiekowi, że wszystko mu wolno, tymczasem jednak odzierają go z najwyższych wartości. "To prawda, że człowiek upadł i wygnany został z raju, wszystkie kultury splamione są przez błędy człowieka i widzimy w nich zaciemnienie pierwotnego planu Bożego. Człowiek jednak nigdy nie jest w stanie zapomnieć go do końca".
Benedykt XVI wspomniał w tym kontekście o znaczeniu chrztu, który porównał do przeszczepu i nazwał "przeszczepem duchowym", przez który "Pan daje nam nowe serce". Mimo tylu modeli życia sprzecznych z nauką Ewangelii - dodał Papież - wiele jest chrześcijańskch rodzin, które żyją w szczęściu. Benedykt XVI zaapelował do młodych ludzi, by tworzyli "wyspy, oazy kultury katolickiej, w których można by żyć zgodnie z planem Bożym".
W innej odpowiedzi Papież poruszył kwestię obecności Boga w dzisiejszym świecie. "Sprowadzanie Boga do prywatności, do uczucia, jak gdyby nie był obiektywną rzeczywistością, prowadzi do sytuacji, w której każdy sobie stwarza własny plan życia. Jednakże ta wizja, prezentowana jako naukowa, uznająca tylko to, czego istnienie udowodnić można w sposób doświadczalny - a Bóg nie poddaje się bezpośrednim doświadczeniom - rani również społeczeństwo. Każdy realizuje własny plan i w końcu każdy występuje przeciwko drugiemu.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.