23 maja rano Benedykt XVI pił kawę w barze w pobliżu swego dawnego mieszkania w pobliżu Watykanu - ujawnił mediolański "Il Giornale".
Dziennik przypomina, że tego dnia opuszczał Rzym brat Papieża, ksiądz Georg Ratzinger.
"O siódmej rano samochód papieski wyjechał z bramy św. Anny i wjechał na dziedziniec budynku, gdzie Benedykt XVI mieszkał przed wyborem na Papieża. Stamtąd, przed ósmą, Benedykt XVI tylnym wejściem wszedł do swego ulubionego baru «Al mio caffe». Papież przywitał się z właścicielem i kelnerami" - czytamy w "Il Giornale".
Gazeta dodaje, że właściciel baru wszystkiemu zaprzecza, zapewne dlatego, dodaje autor artykułu, że wizyta Papieża może się powtórzyć. Benedykt XVI zachował bowiem swoje dawne mieszkanie w budynku, który widać z okien apartamentu w Pałacu Apostolskim.
Tyle że chrześcijanie w tym kraju, choć jest ich niewielu, nie mają łatwo.
W minionych dniach brali udział w międzyreligijnym spotkaniu „Meaning Meets Us”.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Jak można mieć nadzieję, kiedy miliony ludzi padają ofiarą niewolnictwa?