Po raz pierwszy w dziejach Kościoła telewizja transmitowała Mszę św., którą nowy papież Benedykt XVI odprawia dla Kolegium Kardynalskiego w Kaplicy Sykstyńskiej. (foto)
4. W niezwykle wymowny sposób mój pontyfikat rozpoczyna się w okresie, kiedy Kościół przeżywa specjalny rok poświęcony Eucharystii. Jakże nie dostrzec w tej opatrznościowej zbieżności charakterystycznego elementu posługi, do której zostałem wezwany? Eucharystia, centrum życia chrześcijańskiego i zdrój ewangelizacyjnej misji Kościoła, musi stanowić trwały ośrodek i źródło powierzonej mi Posługi Piotrowej. Eucharystia stale uobecnia Chrystusa Zmartwychwstałego, który wciąż się ofiarowuje, wzywając nas do uczestnictwa w uczcie Jego Ciała i Krwi. Z pełnej komunii z Nim wypływa każdy inny element życia Kościoła: zwłaszcza komunia wszystkich wiernych, zaangażowanie w posługę przepowiadania i świadczenia Ewangelii, żarliwość miłosierdzia wobec każdego, zwłaszcza wobec ubogich i maluczkich.
W bieżącym roku szczególne znaczenie powinny mieć obchody uroczystości Bożego Ciała. Eucharystia znajdzie się też później, w sierpniu, w centrum Światowego Dnia Młodzieży w Kolonii, a w październiku odbędzie się Zgromadzenie Zwyczajne Synodu Biskupów, którego hasło brzmi: „Eucharystia Źródło i Szczyt Życia Kościoła”. Proszę wszystkich o okazanie w najbliższych miesiącach miłości i pobożności Jezusowi Eucharystycznemu oraz o odważne i zdecydowane okazywanie swej wiary w rzeczywistą obecność Pana, zwłaszcza poprzez uroczyste i poprawne sprawowanie liturgii.
Proszę o to zwłaszcza kapłanów, o których myślę w tej chwili z wielką miłością. Sakrament kapłaństwa został, wraz z Eucharystią, ustanowiony w Wieczerniku, jak to tyle razy podkreślał mój świętej pamięcipoprzednik Jan Paweł II. „Życie kapłańskie winno mieć ze szczególnego tytułu «kształt eucharystyczny»” – napisał w swym ostatnim liście na Wielki Czwartek (n.1). Celowi temu służy przede wszystkim pobożne sprawowanie Mszy świętej, która stanowi centrum życia i misji każdego kapłana.
5. Karmieni i wzmacniani Eucharystią katolicy powinni czuć się przynaglani do troski o pełną jedność, której Chrystus tak gorąco pragnął w Wieczerniku. To najwyższe pragnienie, wyrażone przez Boskiego Mistrza, następca Piotra czuje jako szczególny obowiązek, który na nim spoczywa. Jemu to bowiem powierzone zostało zadanie utwierdzania braci (Łk 22,32).
Dlatego, z pełną świadomością, na początku posługi Kościołowi rzymskiemu, który Piotr zrosił własną krwią, obecny jego następca przyjmuje za swe główne zadanie nieustanną pracę, bez szczędzenia sił dla przywrócenia pełnej i widzialnej jedności wszystkich uczniów Chrystusa. To jest jego wolą, a zarazem niezbywalnym obowiązkiem. Jest on świadomy, że nie wystarczy tu deklarowanie dobrej woli. Potrzeba konkretnych czynów, które dotarłyby do wnętrza dusz i poruszyły sumienia, wzywając każdego do wewnętrznego nawrócenia, które jest warunkiem wszelkiego postępu na drodze ekumenizmu.
Konieczny jest dialog teologiczny, niezbywalne jest także pogłębienie historycznych przyczyn decyzji podjętych w przeszłości. Najpilniejsze jednak jest „oczyszczenie pamięci”, doktórego wiele razy wzywał Jan Paweł II. Tylko ono może otworzyć dusze na przyjęcie pełnej prawdy o Chrystusie. To przed Nim, Najwyższym Sędzią wszelkiego stworzenia, powinien stanąć każdy z nas świadom, że pewnego dnia przyjdzie nam zdać Mu sprawę z tego, co uczynił, a czego nie uczynił dla wielkiego dobra, którym jest pełna i widzialna jedność wszystkich Jego uczniów.
Obecny Następca Piotra czuje się w obowiązku odpowiedzieć jako pierwszy na to pytanie i jest gotów uczynić wszystko, co w jego mocy, by wspierać zasadnicząsprawę, jaką jest ekumenizm. Podobnie jak jego poprzednicy jest on całkowicie zdecydowany, by podtrzymywać każdą inicjatywę, która mogłaby być przydatna dla wspierania kontaktów i więzi z przedstawicielami różnych Kościołów i wspólnot kościelnych. Im, przy tej okazji, przekazuję serdeczne pozdrowienie w Chrystusie, Jedynym Panu Wszystkich.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.