Papież uda się 31 października w swoją 17. podróż zagraniczną, tym razem do Szwecji, gdzie istnieje najliczniejszy na świecie Kościół luterański.
Trochę historii
Szwecja to jedno z najpóźniej schrystianizowanych państw Europy. Chrześcijaństwo zawitało tu w IX wieku dzięki św. Ansgarowi, nazywanemu często Apostołem Szwedów. Pierwszym chrześcijańskim królem Szwecji był Olov Skötkonung. Na wieki XII i XIII przypada rozkwit szwedzkiego chrześcijaństwa, Kościół wzmocnił swoją pozycje w kraju i blisko związał się z koroną i magnaterią. Znana na całym świecie stała się św. Brygida Szwedzka (1303-73), mistyczka i założycielka zakonu, współpatronka Europy, której szczątki spoczywają w opactwie Vadstena. Podczas reformacji w XVI wieku Kościół szwedzki prawie w całości odłączył się od Rzymu i przyjął luteranizm. Bardzo szybko też nowe wyznanie stało się religią państwową, a jedynym śladem po Kościele katolickim było kilka klasztorów zależnych bezpośrednio od papieża i kilka małych regionów pozostających w rękach możnowładców, którzy świadomie odrzucili Reformację. W 1783 roku Rzym nawiązał z luterańską Szwecją stosunki dyplomatyczne i ustanowił wikariat apostolski dla garstki żyjących tam katolików. Aż do 1952 prawo państwowe zakazywało przechodzenia z luteranizmu na katolicyzm.
Religijność i problem
Dziś Szwecja jest jednym z najbardziej zsekularyzowanych państw świata, choć większość jej mieszkańców formalnie należy do "Svenska Kyrkan", czyli luterańskiego Kościoła Szwedzkiego. Według niedawnych badań Instytutu Gallupa dla 83 proc. Szwedów religia nie zajmuje ważnego miejsca w ich życiu a liczba regularnie praktykujących wynosiła zaledwie 3 proc.
W liczącym ponad 9, 3 mln mieszkańców kraju w ciągu ostatnich 15 lat, czyli od czasu, gdy Kościół luterański przestał być wyznaniem państwowym, członkostwo w nim spadło z 82,9 do 71,3 proc. W połowie 2016 r. odnotowano rekordowy odpływ wiernych. W jednym tylko miesiącu, w czerwcu br. z Kościoła Szwecji odeszło ponad 13 tys. osób, a w lipcu dalszych 5 tys., zaś od początku tego roku liczba ta wynosi 38 tys. Przewiduje się, że do 2020 roku z Kościoła tego odejdzie milion Szwedów. W ten sposób liczba wiernych może zmniejszyć się do około 6 mln. Ponieważ zaś przynależność do tej wspólnoty wiąże się z płaceniem obowiązkowego podatku, dla Kościoła utrata wiernych oznacza też olbrzymie straty finansowe.
Innym problemem jest utrzymanie opustoszałych świątyń. Coraz mniej wiernych uczestniczy w nabożeństwach, podczas gdy liczba kościołów pozostaje ta sama. Niektórzy uważają, że Kościół luterański powinien sprzedać swoje budynki, by można je było zamienić na mieszkania, kawiarnie czy biura.
Zdaniem szwedzkiego socjologa prof. Stevena Saxonberga, głównymi przyczynami tak drastycznego spadku religijności są: kontrola państwa, która doprowadziła do tego, że zmniejszył się wpływ Kościoła na wartości wyznawane przez Szwedów oraz liberalizacja Kościoła od wewnątrz, polegająca na wprowadzeniu w 1958 ordynacji kobiet, późniejszym przyzwoleniu na aborcję i "małżeństwa" gejowskie.
Kościół luterański stał się dla większości Szwedów instytucją kulturową, częścią ich dziedzictwa kulturalnego, a nie żywym centrum religijnym. Ich wysoki stopień zeświecczenia to także skutek dobrze zaplanowanej indoktrynacji nowoczesnego państwa świeckiego, które od wielu lat systemowo wychowuje młode pokolenia w taki sposób, aby wszystko, co wiąże się z religią, traktować jako dziedzinę fantazji i nieprofesjonalizmu. Obowiązkowe w szkołach religioznawstwo prowadzi do synkretyzmu religijnego, aby ułatwić odnalezienie się w zlepku różnych religii.
Ponadto, dla zlaicyzowanych Szwedów religia nie stanowi rzeczywistości, która dowartościowuje ich życie i nadaje mu sens, liczy się tylko racjonalizm, ekonomia, praktyka życia, zapewnienie sobie wolnego czasu, przyszłości, przestrzeni wolności, w którą nikt nie może ingerować. Inaczej wygląda sytuacja w dużych miastach, a inaczej w miasteczkach i wioskach, gdzie w niedzielę ludzie wciąż gromadzą się na nabożeństwach i gdzie istnieje dobrze funkcjonująca działalność gmin protestanckich. W istocie Szwedzi przekształcili religię instytucjonalną w rodzaj subiektywnej "religii prywatnej".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.