„Miłosierdzie i współczucie” - te dwa słowa mają charakteryzować wizytę papieża Franciszka na Filipinach. Będzie to drugi, po Sri Lance, etap jego tygodniowej podróży do Azji.
W obronie rodziny
Za główną przyczynę ubóstwa władze uważają duży przyrost naturalny. Dlatego od kilkunastu lat próbowały zachęcać obywateli do stosowania antykoncepcji, czemu sprzeciwiał się Kościół. Ostatecznie w 2014 r. parlament przyjął ustawę o zdrowiu reprodukcyjnym, zobowiązującą publiczne ośrodki zdrowia do darmowej dystrybucji środków antykoncepcyjnych.
W lipcu biskupi opublikowali instrukcję duszpasterską, w której wyjaśnili, że aborcja i środki wczesnoporonne są nadal zakazane. Przypomnieli, że zatwierdzając ustawę, Sąd Najwyższy uznał jednak prawo lekarzy i placówek prywatnych do sprzeciwu sumienia. Wskazali więc, że lekarz „ma prawo odmówić poinformowania pacjenta o miejscach, gdzie można dostać środki antykoncepcyjne”. Zwłaszcza, że orzeczenie Sądu Najwyższego stwierdza: „Jeśli korzystający z prawa do sprzeciwu sumienia musiałby dostarczyć taką informację, byłby wspólnikiem w działaniu, które dla niego jest niemoralne”.
- Jesteśmy przeciw każdemu, kto chce zniszczyć stabilność, integralność i świętość rodziny - powiedział abp Villegas. Uważa on, że ustawa jest „moralną bombą zegarową z opóźnionym zapłonem”. - To tylko kwestia czasu, jak zobaczymy coraz więcej przypadków pogwałcenia przykazań „Nie zabijaj” i „Nie cudzołóż” w naszych rodzinach, pośród młodzieży i dzieci. To prawo otwiera szeroko drzwi do aborcji i poważnych przestępstw wobec kobiet - stwierdził hierarcha.
Już w 2012 r. biskupi wyrazili obawę, że ustawa może zniszczyć naród. Antykoncepcja bowiem „korumpuje dusze”. Jej przesłanie bowiem jest takie, że współżycie przedmałżeńskie jest dopuszczalne w sytuacji, gdy ma się świadomość, jak uniknąć ciąży. Takie stanowisko poważnie obniży morale społeczeństwa, gdyż „mentalność antykoncepcyjna jest matką mentalności aborcyjnej”. Będzie to również zachętą dla filipińskiego społeczeństwa do niewierności małżeńskiej i w konsekwencji ukształtuje „aborcyjne pokolenia”. Dlatego Kościół będzie nawoływał wiernych, by mimo otrzymywania darmowych środków antykoncepcyjnych nigdy ich nie używali.
Wielkim problemem jest rozbicie rodzin na skutek migracji w poszukiwaniu pracy. Setki tysięcy filipińskich kobiet pracują w całej Azji jako pomoce domowe, zaś mężczyźni zatrudniają się jako robotnicy. W wyniku długotrwałej rozłąki dochodzi do faktycznych separacji. - Ci ludzie nie chcą separacji. Bieda zmusza ich jednak do migracji. Pomyślmy, jak bardzo się to odbija na życiu rodziny - mówi kard. Tagle.
Wojujący islam
Choć Filipiny są największym katolickim państwem Azji, to na południu kraju, na wyspie Mindanao są regiony, w których większość mieszkańców stanowią muzułmanie. Od kilkudziesięciu lat walczą oni o utworzenie tam własnego państwa. W wyniku starć w siłami rządowymi zginęło już 120 tys. ludzi. Rebelianci posuwają się do zamachów bombowych, w tym na kościoły, zabójstw i porwań, głównie dla okupu, których ofiarą padają także misjonarze. Kościół stara się wesprzeć ludzi, którzy w wyniku walk stracili dach nad głową i gromadzą się w improwizowanych obozach dla uchodźców. Pomoc humanitarną otrzymują wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie. - Rolą duchownych jest niesienie nadziei - stwierdził bp Martin Jumoad z prałatury terytorialnej Isabela.
Obok najliczniejszego Islamskiego Frontu Wyzwolenia Moro (MILF), do walki włączyły się mniejsze ugrupowania, w tym zwłaszcza związani z Al-Kaidą terroryści z Grupy Abu Sajafa i Nowa Armia Ludowa, będąca zbrojnym ramieniem Komunistycznej Partii Filipin. Nie ze wszystkimi możliwe są rokowania, w których także pośredniczy Kościół. Udało się to w przypadku MILF - 27 marca 2014 r. rząd zawarł z nim porozumienie pokojowe, wieńczące 17 lat rozmów. W jego wyniku region Bangsamoro zostanie przekształcony w autonomiczny podmiot polityczny z własnym, niezależnym rządem.
Z kolei Nowa Armia Ludowa i inne mniejsze ugrupowania zbrojne zapowiedziały, że wstrzymają działania zbrojne w czasie wizyty Franciszka, w którym widzą obrońcę sprawiedliwości społecznej. Także rząd ogłosił w grudniu 2014 r. jednostronne miesięczne zawieszenie broni do końca wizyty Ojca Świętego.
Jednocześnie duchowni z terenów zagrożonych odrzucili przyznane im w 2013 r. przez władze prawo do noszenia broni, a biskupi i zagraniczni misjonarze zrezygnowali z przyznanej im eskorty wojskowej. Bp Honesto Ongtioco z diecezji Cubao oświadczył, że duchowni muszą troszczyć się o swoją misję wśród wiernych, a nie o własne bezpieczeństwo.
Religijność ludowa
Filipińska religijność ma charakter ludowy. Bardzo rozpowszechnione są różaniec, nowenny i adoracja eucharystyczna. Mieszkańcy archipelagu uwielbiają procesje. W jednej z nich figura Chrystusa - Czarnego Nazarejczyka jest przez niemal dobę noszona ulicami historycznego centrum Manili na pamiątkę drogi krzyżowej Pana Jezusa. Wydarzenie to co roku 9 stycznia gromadzi miliony wiernych z całych Filipin Z modlitwą przed tą figurą związane są liczne cuda. Dlatego wierni, a zwłaszcza chorzy, próbują dotknąć statuy, jednak większości nie udaje się do niej nawet zbliżyć, dlatego rzucają w jej stronę chusteczki, szale i podkoszulki. Materiały, które dotknęły figury są potem odrzucane w tłum przez stojących bliżej niej pątników. Lokalna tradycja głosi bowiem, że dotknięcie statuy, wiozącego ją pojazdu lub tkaniny, która miała z nią kontakt jest gwarancją wysłuchania modlitw przez Boga. Co roku notuje się też przypadki nawróceń.
Na Filipinach szerzy się również „polski” kult Miłosierdzia Bożego. Obraz Jezusa Miłosiernego można spotkać w niemal każdym kościele. Powstają sanktuaria Bożego miłosierdzia - jedno z nich budują w El Salvador koło Cagayan de Oro polscy marianie. Stoi tam już olbrzymich rozmiarów figura Jezusa Miłosiernego, w którego „sercu” ukryta jest kapliczka z Najświętszym Sakramentem, a w odchodzącym od niego promieniach znajdują się schody. Misjonarzy znad Wisły jest na Filipinach 29 (dane z 2013 r.).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.