W siedemdziesiątym którymś roku, na zimowisku w Warszawie, pani Anna zadała nam „retoryczne” pytanie, czy chcielibyśmy pójść do Teatru Polskiego na przedstawienie czy do kina.
Jeszcze jeden portet małej Józi malował także Władysław Podkowiński jako „dziewczynkę w białej bluzce”, tyle że dziewczynka nie miała cierpliwości, aby tyle razy służyć jako model malarzowi, obcięła sobie swoją blond grzywkę i malarz bardzo się zdenerwował. Oświadczył, że będzie kontynuował malowanie dopiero, gdy te włosy odrosną. Niestety niewiele później Podkowiński zmarł w wieku zaledwie 29 lat i obraz pozostał niedokończony na zawsze. Podobno obecnie można go także obejrzeć w muzeum w Kielcach.
Warszawa
Pani Anna Szanecka urodziła się 7 marca 1920 r. w Warszawie. Jako dziecko mieszkała jeszcze także jakiś czas w Zakopanem i dopiero później przyjechała na Śląsk.
Nie może zatem nikogo dziwić, że w związku z koligacjami rodzinnymi Warszawę także znała świetnie.
Gdy zwiedzaliśmy Pałac pod Blachą, w którymś niegdyś znajdowała się biblioteka królewska, jedyna część Zamku Królewskiego w Warszawie, która nie została zburzona przez Niemców w czasie drugiej wojny światowej, pani Anna oprowadzała nas z dziełem naukowym swego ojca Wacława Olszewicza „Bibljoteka króla Stanisława Augusta” - monografią powstałą jeszcze przed wojną.
Odwiedziliśmy również grób matki pani Szaneckiej, czyli Józefy Olszewiczowej z domu Oderfeld na warszawskim cmentarzu ewangelickim, tym samym, na którym spoczywa Stefan Żeromski.
Przy różnych obiektach zwiedzanych przez zespół turystyczy jego członkowie wygłaszali przydzielone im i samodzielnie przygotowane krótkie referaty. Przypominam sobie, że np. przy pomniku Francesco Nullo mówiłem o tym generale, który przybył z Włoch do Polski z pomocą powstaniu styczniowemu i padł śmiertelnie rażony kulą w bitwie z Rosjanami.
Krzysztof Kamil Baczyński
Obok pałacu Blanka w Warszawie, w którym 4 sierpnia 1944 r. w powstaniu warszawskim zginął Krzysztof Kamil Baczyński, pani Szanecka opowiadała nam, że był on jej kolegą ze szczęśliwych czasów przedwojennych. Olszewiczowie i Baczyńscy byli ze sobą blisko zaprzyjaźnieni i pani Anna była razem z Krzysztofem na wakacjach w Szwajcarii oraz niejednokrotnie na nartach w Zakopanem. Pani Anna wspominała, że Krzysztof był bardzo grzecznym, całkiem normalnym młodzieńcem. Podobno chętnie organizował wieczorki poetyckie. W czasie powstania chciał bardzo bić się oko w oko z wrogiem i zapłacił cenę swojego życia za Polskę.
Młodsze pokolenia turystów z „Jordanu”
W 1974 r. wyjechałem na studia do Krakowa i moja styczność z zespołem turystycznym w siemianowickim „Jordanie” miała bardziej sporadyczny charakter, przeważnie w rocznice istnienia zespołu turystycznego. Największą uroczystością były w 2005 r. obchody czterdziestej rocznicy. Zapewne Młodzieżowy Dom Kultury w Siemianowicach dysponuje dokładnymi danymi na temat liczby uczestniczących w niej osób. Widać było jednak wyraźnie, że wszystkie sale tego obiektu są całkowicie zapełnione.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.