Cztery godziny spędził papież w parafii położonej w pobliżu największego rzymskiego dworca Termini.
Z okazji Dnia Migranta i Uchodźcy papież pomyślał o osobnym spotkaniu z nimi przy okazji popołudniowych odwiedzin w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.
„Znajdujemy się w centrum Rzymu, tuż obok dworca głównego Termini. Oznacza to wielki przepływ ludzi, a także wielkie transformacje w naszej dzielnicy. Przed 40 laty mieszkało tu 15 tys. osób, dziś nieco ponad 2 tys. wiernych. Reszta to hotele, bed and breakfast, restauracje, biura... Ale w związku z naszym centralnym położeniem spotykamy się na co dzień z ludzką nędzą, z migrantami i bezdomnymi, którzy koczują na dworcu. Nie możemy udawać, że ich nie ma, że ich nie widzimy. Staramy być wrażliwi tę ludzką biedę” - mówił po wizycie proboszcz ks. Valerio Baresi.
Parafia udziela migrantom różnorodnej pomocy. Organizuje kursy, porady prawne, a raz w tygodniu dystrybuuje paczki z jedzeniem. Na dzisiejsze spotkanie z Franciszkiem zgłosiło się stu migrantów. W programie wizyty przewidziano też Mszę ze wspólnotą parafialną, oraz dwa osobne spotkania z salezjanami, którzy prowadzą parafię oraz z młodymi, którzy korzystają z ich posługi. W sumie na wizytę w tej rzymskiej parafii Franciszek przeznaczył 4 godziny.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.