Pomimo ogromu obowiązków Papież Franciszek znajduje czas na bezpośredni kontakt z ludźmi, zwłaszcza z tymi, którzy dzielą się z nim swoimi problemami. Włoskie media informują dziś o telefonie od Papieża do rodziców małych dzieci, które chorują na rdzeniowy zanik mięśni.
Kilka miesięcy temu w jednym z włoskich szpitali rozpoczęto terapię z wykorzystaniem dojrzałych komórek macierzystych, a zatem niebudzącą kontrowersji etycznych. Zdaniem rodziców i niektórych lekarzy, terapia dawała pozytywne rezultaty. Ministerstwo zdrowia zakazało jednak leczenia tą metodą, ponieważ nie została ona sprawdzona i może się okazać szkodliwa.
Zrozpaczeni rodzice protestują, między innymi przed parlamentem w Rzymie. Niektórzy napisali do Papieża. Franciszek do nich zadzwonił. Rozmawiał z nimi kilkanaście minut. Obiecał modlitwę i interwencję w ministerstwie. Informację tę potwierdził ks. Federico Lombardi, zastrzegając jednak, że Franciszek nie zamierza się wypowiadać o zasadności decyzji ministerstwa.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.