Powstaje wrażenie, że święto radości wokół Jezusa to zjazd desperatów wokół szarlatana.
„Gazeta Wyborcza” nie ustaje w próbach zdeprecjonowania rekolekcji na Stadionie Narodowym w Warszawie z udziałem ugandyjskiego księdza Johna Bashobory, które odbędą się 6 lipca. Roman Pawłowski na łamach „Gazety Stołecznej” (warszawski oddział GW) próbuje zmierzyć się z faktem, iż na wydarzenie zapisało się, jak na razie, ponad 40 tys. uczestników. „Kaznodzieje mają dziś status gwiazd, a desperacja ludzi, poszukujących leku na swoje psychiczne i fizyczne bolączki, nie zna granic” – twierdzi. Dziwi się jednak, że za udział w wydarzeniu trzeba – jego zdaniem – sporo zapłacić (tzn. 40 zł dorośli, 20 zł dzieci), uważa zatem, że jest to rodzaj „urynkowienia wiary”. I konstatuje: „Aby sprostać wyzwaniom nowych czasów i dotrzeć do masowego odbiorcy, Kościół przejmuje mechanizmy rynkowe i reklamuje Jezusa jak inne produkty”.
Od redakcji:
Jeśli chodzi o sugestię, że na stadionie spotka się 40 tys. chorych desperatów wokół „uzdrowiciela”, to trzeba redaktorowi wiedzieć, że jedynym uzdrowicielem jest Jezus, zaś na stadion zapisali się ludzie w większości zdrowi, radośni i szczęśliwi – o czym będzie się zresztą mógł przekonać 6 lipca.
Co zaś do kwestii finansowych: jak wiadomo, Stadion Narodowy ma problemy z utrzymaniem się. Być może więc red. Pawłowski wolałby, żeby „ministra” Mucha dopłaciła jakieś 6 milionów do spotkania, jak to się stało z koncertem Madonny (który gorąco zachwalała „Wyborcza”). Skoro red. Pawłowskiego dziwi „wysoka cena” 40 złotych, przypomnijmy, jakie były ceny biletów na koncercie Madonny:
Hot Ticket Pakiet - 1171 zł
Golden Circle Early Entry Pakiet - 1171 zł
trybuny - 413 zł, 330 zł, 275 zł, 149 zł
golden circle - 413 zł
płyta - 275 zł
osoby niepełnosprawne - 149 zł
oferta gold vip - 1099 zł
Owocnych refleksji!
Papież podczas Eucharystii w Bazylice Watykańskiej w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański, Papież Franciszek mówił o męczennikach, oddających życie.
"Chciałem, aby drugie Drzwi Święte były tutaj, w więzieniu."
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".