Milcarek dla Gosc.pl: To będzie pontyfikat Domu Nazaretańskiego
Paweł Milcarek - filozof, redaktor naczelny pisma "Christianitas":
Zainteresowanie tym, co robi papież, jest elementarnie naturalne. To, że dyskutują o jego słowach, gestach i butach to piękny objaw tego, że chcą dowiedzieć się o nim jak najwięcej. W Kościele zainteresowanie skupia się najmocniej w tym miejscu, gdzie się to wszystko rodzi: pontyfikat podczas jego inauguracji. Tu wszystkie drobinki stają się całością, mają znaczenie nieprzypadkowe.
Jestem bardzo szczęśliwy, widząc, jak papież Franciszek kontynuuje dzieło swoich poprzedników. Postawił Jezusa w centrum wszystkiego, zarówno w słowach, jak i w tym, że krzyż stoi na środku ołtarza. Papież stawia na mądrą prostotę. Celebry papieskie kojarzyły się zawsze z długimi procesjami z darami, w których trochę to, co i kto przyniósł, stawało się najważniejsze. Dzisiaj tego nie było.
Jestem pod ogromnym wrażeniem homilii. Była zwięzła, co samo w sobie jest wartością, także uporządkowana i przygotowana. Święty Józef nie był w niej okolicznością towarzyszącą, wynikającą z tego, że inauguracja pontyfikatu wypadła akurat w jego święto. Franciszek przedstawił go jako prawdziwego opiekuna Chrystusa, Kościoła. Wygląda na to, że będzie to pontyfikat Domu Nazaretańskiego, w którym św. Józef opiekował się swoją Oblubienicą oraz małym, kruchym Jezusem. Niestety dzieci w świecie się lekceważy: papież wskazał na to, byśmy zwrócili uwagę na małych w oczach świata. Mówił o męstwie i wrażliwości św. Józefa, które się nie wykluczają, a wszystko ubrał w bardzo ładne słowa, które scaliły obie okoliczności w jedno.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.