Ateizm praktyczny naszych czasów jest bardzo podobny do ateizmu opisywanego przez Biblię. Nie ma on charakteru teoretycznego, lecz jest po prostu obojętnością na Boga, swobodą stanowienia co jest dobre, a co złe – mówił kard. Gianfranco Ravasi w piątym dniu watykańskich rekolekcji dla Papieża i Kurii Rzymskiej
Dziś dzielił się swymi doświadczeniami z Dziedzińca Pogan, a zatem papieskiej inicjatywy nowego dialogu z niewierzącymi. Jej realizacja została powierzona kierowanej przez kard. Ravasiego Papieskiej Radzie Kultury. Pokazała ona, że ateiści, którzy reflektują nad swą sytuacją, wcale nie są zadowoleni z własnej niewiary, nie chcą być „skazani” na ateizm, pragną by Bóg istniał, szukają świadków Jego obecności – mówił kard. Ravasi.
Autor tegorocznych rekolekcji zwrócił uwagę, że duchową nicość ateistów trzeba jednak wyraźnie odróżnić od poczucia nieobecności Boga, które przeżywają niekiedy ludzie wierzący i o którym mówi też Pismo Święte. Jest to o tyle ważne, że złe przeżywanie nieobecności Boga może prowadzić do prawdziwego ateizmu – zaznaczył kard. Ravasi.
„Dla nas wierzących Bóg nie znika kompletnie z naszego horyzontu, ale po prostu nie odczuwamy już Jego obecności – mówił rekolekcjonista. – Chciałbym, abyśmy pod tym względem, my biskupi, zadbali o kapłanów. Wielu księży przechodzi przez to doświadczenie i nie potrafi sobie z nim poradzić. Potrzebują naszej pomocy. Wiecie to dobrze, zwłaszcza ci z was, którzy byli biskupami diecezji. Ja spotkałem się z tym wielokrotnie, kiedy głosiłem rekolekcje. Przychodzą mi w tym momencie na myśl pewne rekolekcje dla kapłanów w Szwajcarii. Bardzo wielu księży borykało się tam z tym problemem, który przeradza się później w problemy innej natury, na przykład moralnej. Ale u podstaw leży właśnie to poczucie nieobecności. Jest to bardzo niebezpieczny stan. Bo od nieobecności można popaść w nicość”.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.