Nowe wydanie Pisma Świętego przygotował na Rok Wiary episkopat Hiszpanii. Konferencja prasowa, na której ją zaprezentowano, skupiła się jednak na losach lekcji religii w związku z kolejną reformą szkolnictwa, przygotowywaną przez rząd.
Oficjalne tłumaczenie Biblii, przygotowane przez episkopat Hiszpanii, zostało przedstawione dwa lata temu. Jego celem było ujednolicenie tekstów biblijnych używanych w liturgii, na katechezie i w domu. Od tego czasu sprzedano ok. 100 tys. egzemplarzy Pisma Świętego. Dwa nowe wydania, dzięki niskiej cenie i przy wykorzystaniu nowych technologii, skierowane są głównie do dzieci i młodzieży. Pragnieniem biskupów jest, aby w Roku Wiary Biblia trafiła do każdego katolika.
Podczas konferencji prasowej pytano jednak o miejsce lekcji religii w projekcie ustawy o szkolnictwie. Przewiduje ona m.in. zrównanie lekcji z innymi przedmiotami i usunięcie dyskryminacji z okresu premierostwa Zapatero.
„Lekcja religii jest prawem rodziców, katolików i niekatolików, aby dzieci zostały wychowane zgodnie z ich poglądami moralnymi, religijnymi i pedagogicznymi – wskazał bp Juan Antonio Martínez Camino. – To podstawowe prawo jest ujęte w konstytucji i demokratyczne państwo musi ułatwić jego efektywne wykonanie. Oczekujemy, że to, co dotychczas nie było w pełni ułatwiane w obowiązującym ustawodawstwie, zostanie ułatwione w nowej ustawie, tak by 70 proc. uczniów, których rodzice proszą każdego roku o wychowanie w religii i moralności katolickiej, mogło skorzystać z tego prawa bez trudności, przeszkód i dyskryminacji” – wyjaśnił rzecznik episkopatu Hiszpanii.
Nowa ustawa o szkolnictwie budzi wiele sprzeciwów. Obecność lekcji religii w szkolnym programie nauczania jest dla środowisk liberalno-lewicowych powodem do oskarżeń o powrót do przeszłości. „Nie chodzi o to, by narzucać komuś cokolwiek, ale by wszyscy mogli korzystać ze swoich praw najlepiej jak to jest możliwe” – powiedział bp Martínez.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.