Niektóre przedszkola w prowincji Shanxi (Szansi) w środkowych Chinach stosują chiromancję - czytanie z dłoni. Rachunkiem obciążają rodziców. Wyczytanie z dłoni malucha predyspozycji i życiowego potencjału kosztuje 1200 juanów (190 USD) - pisze agencja Xinhua.
Test, jaki wykorzystuje się w przedszkolach w Shanxi, pozwala podobno przewidzieć przyszłość już trzymiesięcznych dzieci.
Jak twierdzi firma, która chiromantyczne testy opracowała - Shanxi Daomeng Culture Communication Co., pomagają one "określić wrodzoną inteligencję i życiowy potencjał dziecka" - pisze Xinhua.
Prowadzona w Chinach polityka jednego dziecka zwiększyła troskę rodziców o przyszłość i wykształcenie potomstwa w oczekiwaniu, że im lepiej usytuuje się w życiu, tym łatwiej przyjdzie mu zapewnić potem rodzicom opiekę na starość.
Pomysł czytania przyszłości z dłoni maluchów jest krytykowany np. przez pediatrów jako stosowanie "bezpodstawnej technologii".
W Chinach jednak chiromancja i inne techniki przepowiadania przyszłości mają bardzo długą, mocno zakorzenioną tradycję mimo zniechęcania do takich praktyk przez władze, które uważają je za zabobonne.
Wielu Chińczyków, włącznie z przedstawicielami władz, korzysta z pomocy rozmaitych wróżbiarzy w sprawach finansowych, dotyczących kariery i spraw osobistych, w tym wybrania czasu na narodziny dziecka, aby miało ono szczęśliwe życie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.