Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie papiez.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Dobre relacje rosyjskiej wspólnoty katolickiej z prawosławiem są bardzo ważne, dlatego spotkanie papieża z Cyrylem będzie w Rosji pilnie obserwowane – uważa nuncjusz apostolski w Moskwie.
Dlaczego papież i Cyryl spotkają się na Kubie?
Papież Franciszek wyruszył w piątek rano do Meksyku, gdzie spędzi pięć dni. Po drodze na kilka godzin zatrzyma się w stolicy Kuby, Hawanie. Na tamtejszym lotnisku po raz pierwszy spotka się z patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem.
Na lotnisku w stolicy Kuby Hawanie rozpoczęło się pierwsze, historyczne spotkanie papieża Franciszka i patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla. Obaj uściskali się na powitanie i patrzyli sobie w oczy.
"Nareszcie" - powiedział papież Franciszek, witając się w piątek z patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem na lotnisku w Hawanie na Kubie. Następnie papież dodał: "Jesteśmy braćmi", a potem powtórzył te słowa kilka razy.
Wierni Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie są rozczarowani wspólną deklaracją papieża Franciszka i patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla. Wielu czuje, że Watykan ich zdradził - oświadczył zwierzchnik tego Kościoła, arcybiskup Swiatosław Szewczuk.
- Chcąc wyjechać na Światowe Dni Młodzieży w Polsce, część z moich podopiecznych wydała równowartość czterech swoich pensji. A i tak starczyło im jedynie na... pół paszportu, którego cena wynosi 100 euro. Resztę zdobyliśmy od ludzi dobrej woli - mówi ks. Witold Lesner, misjonarz z Kuby.
Kubańczycy przed przyjazdem nie tylko poznawali polską kulturę, ale też uczyli się naszego języka.
Kubańczycy dziękują Caritas za pomoc w przylocie do Polski.
René Cruz Gonzalez wylądował w nocy w Warszawie i jest już w Lublinie, niebawem wyruszy do Krakowa. Przyjazd na ŚDM sfinansowało Centrum Wolontariatu w Lublinie.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
Papieska intencja na maj.