O łasce łez, dojrzewaniu w miłości i życiu odpowiedzialnym

W strugach deszczu odbyło się 18 stycznia spotkanie Ojca Świętego z młodzieżą na Uniwersytecie św. Tomasza w Manili. Na tej dominikańskiej uczelni Franciszek przewodniczył liturgii słowa, a także wysłuchał świadectw młodzieży. Odłożył przygotowany tekst i po hiszpańsku odpowiedział na jej pytania.

Oto treść wygłoszonego przez papieża przemówienia w tłumaczeniu na język polski:


Najpierw smutna wiadomość. Wczoraj, kiedy rozpoczynała się Msza święta spadła jedna z wież i upadając ugodziła jedną z dziewcząt, która poniosła śmierć. Na imię jej Kristel. Pracowała przy organizacji tej Mszy św. Miała 27 lat, była młoda, tak jak wy i pracowała dla jednego ze stowarzyszeń. Była wolontariuszką. Chciałbym, abyśmy wszyscy razem, wy, młodzi ludzie, tacy jak ona, pomodlili się w milczeniu przez minutę, a następnie przyzywajmy naszej Niebieskiej Matki.

[Milczenie... Zdrowaś Maryjo]

Pomódlmy się też za jej tatę i mamę. Była ich jedynym dzieckiem. Jej mama jest w drodze z Hong Kongu. Jej tata przyleciał do Manili i czeka na mamę.

Cieszę się, że mogę dziś rano być z wami. Serdecznie pozdrawiam każdego z was i dziękuję wszystkim, którzy umożliwili to spotkanie. Podczas mojej wizyty na Filipinach chciałem spotkać się szczególnie z ludźmi młodymi, aby was wysłuchać i z wami rozmawiać. Pragnę wam wyrazić miłość i nadzieję, jaką Kościół żywi wobec was. Chcę też zachęcić was, jako chrześcijańskich obywateli tego kraju, byście żarliwie i szczerze oddawali się wielkiemu dziełu odnowy waszego społeczeństwa oraz przyczyniali się do budowania lepszego świata.

W sposób szczególny dziękuję młodym, którzy skierowali do mnie słowa powitania: Junowi, Glyzelle, Leandro i Rikkiemu. Dziękuję bardzo!

Trochę ... o małej reprezentacji kobiet. Za mało! Kobiety mają nam wiele do powiedzenia we współczesnym społeczeństwie. Czasami nasze życie jest zbyt zdominowane przez mężczyzn i nie pozostawiamy miejsca dla kobiet. Ale kobieta potrafi dostrzec sprawy inaczej, niż mężczyźni. Kobieta potrafi zadawać pytania, których my, mężczyźni, nie potrafimy zrozumieć. Uważajcie, ona [wskazuje na Glyzelle] zadała dziś jedyne pytanie, na które nie ma odpowiedzi. Brakowało jej słów, musiała to wypowiedzieć łzami. Tak więc, kiedy do Manili przybędzie kolejny papież, to niech tutaj będzie więcej kobiet!

Dziękuję tobie, Glyzelle za to, że z taką odwagą przedstawiłaś twoje doświadczenie. Jak powiedziałem wcześniej, istota twojego pytania pozostaje niemal bez odpowiedzi. Tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie płakać nad tym, co przeżyliście możemy coś zrozumieć i jakoś odpowiedzieć. Wielkie pytanie dla wszystkich: dlaczego dzieci cierpią? Dlaczego dzieci cierpią? Właśnie dopiero wtedy, kiedy serce potrafi zadać pytanie i zapłakać, możemy coś zrozumieć. Istnieje współczucie tego świata, które niczemu nie służy! Współczucie, które w najlepszym razie prowadzi nas do sięgnięcia do portmonetki i dania monety. Jeśli Chrystus miałby takie współczucie to przeszedłby, uzdrowił trzy lub cztery osoby i powrócił do Ojca. Dopiero wtedy, gdy Chrystus zapłakał i był w stanie zapłakać, zrozumiał nasze dramaty.

Drodzy chłopcy i dziewczęta, w dzisiejszym świecie brakuje płaczu! Płaczą usunięci na margines, ci usunięci na bok, płaczą pogardzani, ale z tego powodu, że prowadzimy życie bardziej lub mniej beztroskie nie potrafimy płakać. Pewne realia życia można zobaczyć jedynie oczyma oczyszczonymi przez łzy. Zachęcam każdego do postawienia sobie pytania: czy nauczyłam się płakać? Kiedy widzę głodne dziecko, dziecko oszołomione narkotykami na ulicy, dziecko bezdomne, dziecko porzucone, dziecko wykorzystywane, dziecko, używane przez społeczeństwo jako niewolnik? Czy też mój płacz jest kapryśny, jak tego, kto płacze, bo chciałby coś więcej? To jest pierwsza rzecz, jaką chciałem wam powiedzieć: nauczmy się płakać, jak ona [Glyzelle] nauczyła nas dzisiaj. Nie zapomnijmy tego świadectwa. Wielkie pytanie: dlaczego dzieci cierpią? zadała płacząc, a wielką odpowiedź, jaką możemy dać wszyscy to nauczyć się płakać.

Jezus w Ewangelii zapłakał, płakał z powodu śmierci przyjaciela. Płakał w swoim sercu za tę rodzinę, która straciła córkę. Płakał w swoim sercu, gdy zobaczył ową biedną matkę-wdowę, która odprowadzała na cmentarz swego syna. Wzruszył się i zapłakał w swoim sercu, kiedy zobaczył tłum, będący jak owce nie mające pasterza. Jeśli nie nauczycie się płakać, to nie będziecie dobrymi chrześcijanami. Jest to pewne wyzwanie. Jun i Glyzelle, którzy dziś mówili, rzucili to wyzwanie. A kiedy zadają nam to pytanie: dlaczego dzieci cierpią? dlaczego takie czy inne tragiczne wydarzenie ma miejsce w naszym życiu?, to niech naszą odpowiedzią będzie milczenie albo słowo rodzące się z łez. Bądźcie mężni, nie lękajcie się płakać!

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg