Franciszek i jego przyjaźń z młodym Ukraińcem

Nigdy nie pozwól nikomu powiedzieć, że nie kocham Ukrainy.

Dobre uczynki w ciszy

Papież wspierał również materialnie wdowy, sieroty, byłych więźniów i rannych. „Mówiłem mu: 'Może powinniśmy o tym mówić, niech ludzie wiedzą'. A on uśmiechał się i odpowiadał: 'Dobre uczynki wymagają ciszy'”. Koliada zwraca uwagę, że „nie pozostawał tylko na poziomie deklaratywnych apeli, zależało mu na konkretnych ludziach. Twarze. Historie. Kobiety, które straciły mężów. Dzieci bez ojców. Ci, którzy wrócili z więzienia. Często widziałem wzruszenie, gdy opowiadałem mu wojenne historie. Ale także nadzieję w jego oczach, gdy mówiłem o odwadze wolontariuszy, lekarzy, żołnierzy, którzy mimo wszystko nie stracili swojego człowieczeństwa”.

Ktoś, kto umiał słuchać

To obraz, który pozostał w pamięci Denisa po odejściu papieża Franciszka: „Czuję się jak sierota”, zwierza się, „jak ktoś, kto stracił przyjaciela, który nie bał się moich łez, mojego gniewu, moich pytań”. Często wracam myślami do jego listów, zaleceń: „Modlę się za ciebie. Ty też módl się za mnie”. Od czasu do czasu instynktownie sięgam po telefon, by do niego napisać, jak zawsze, gdy ból był ogromny. Ale tym razem nie będzie odpowiedzi.

Tęsknię za nim. Tak bardzo. Jednak wraz z tym bólem odczuwam głęboką wdzięczność. Wdzięczność za to, że miałem kogoś, kto umiał słuchać, kto trwał przy mnie nawet wtedy, gdy nie miał mi nic do powiedzenia”.

Salvatore Cernuzio, tom, Vatican News

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama