Wystrzegajmy się narcyzmu i ekshibicjonizmu, opartego na próżności, bo tam, gdzie jest za dużo „ja”, mało jest Boga – przestrzegł 23 października Ojciec Święty w rozważaniu przed niedzielną modlitwą „Anioł Pański”.
Papież odniósł się do fragmentu Ewangelii czytanego w XXX niedzielę (por. Łk 18, 9-14), zawierającego przypowieść o modlitwie faryzeusza i celnika. Zauważył, że rozgrywa się między dwoma dynamikami, wyrażonymi przez dwa czasowniki: wznieść i zstępować. Wznoszenie, wyjście oznacza w Piśmie Świętym dążenie do spotkania z Bogiem. Jednak jego koniecznym warunkiem jest zstąpienie w głąb siebie. „W pokorze bowiem stajemy się zdolni do tego, żeby bez udawania zanieść Bogu to, czym jesteśmy, ograniczenia i rany, grzechy i nędze, które obciążają nasze serca, i by błagać o Jego miłosierdzie, aby nas uzdrowił i podniósł. Im bardziej uniżamy się w pokorze, tym bardziej Bóg nas wynosi ku górze” – przypomniał Franciszek.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że pycha duchowa prowadzi do tego, że uważamy siebie za dobrego i osądzamy innych, i w ten sposób, czcząc własne „ja” usuwamy Boga. Papież zachęcił do spojrzenia na siebie. „Wystrzegajmy się narcyzmu i ekshibicjonizmu, opartego na próżności, który prowadzi także nas, chrześcijan, nas, księży, nas, biskupów, do tego, że zawsze mamy na ustach słowo «ja»: «zrobiłem to, napisałem tamto, powiedziałem tamto, zrozumiałem tamto», i tak dalej. Tam, gdzie jest za dużo «ja», mało jest Boga” – przestrzegł Franciszek zachęcając wiernych do naśladowania pokory i uniżenia Najświętszej Maryi Panny.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.