Papież niespodziewanie zadzwonił do ks. Maurizio Patriciello, proboszcza zmagającego się z mafią. Posługuje on w obszarze między Neapolem a Casertą, gdzie Camorra zorganizowała na dużej przestrzeni wysypisko śmieci. Ojciec Święty zapewnił, że zna trudną sytuację panującą w regionie i modli się w tej intencji.
Papież Franciszek miał w planach odwiedzenie tych terenów dwa lata temu, aby dać wyraz wsparcia dla lokalnej ludności. Z powodu pandemii musiał zrezygnować z podróży. Kampania od wielu już lat jest dręczona przez mafię, która zajmuje się między innymi składowaniem niebezpiecznych odpadów, nie licząc się z dobrem mieszkańców i środowiska. Do regionu trafiają śmieci z całych Włoch, a nawet odpady radioaktywne z innych krajów Europy. Jak podkreśla ks. Patriciello, „jeśli państwo nie podejmie konkretnych działań, sytuacja będzie coraz gorsza”.
„Zadzwonił do mnie nieznany numer i usłyszałem: «halo, z tej strony Papież Franciszek». Rozmowa trwała kilka minut. W tym roku w moje urodziny Camorra podłożyła bombę przed kościołem parafialnym. Ojciec Święty chciał, żebym wiedział, że jest blisko mnie, modli się za mnie i zachęcał do kontynuowania wysiłków. Prosił też abym modlił się za niego. W naszym regionie mamy trudne dzielnice, o których zwykłem mówić, że ‘urodziły się z grzechem pierworodnym’. Mieszkały tam od zawsze biedne rodziny, wśród nich wiele uczciwych, które w ostatnich latach wyjechały i zostawiły swoje domy Camorrze. Jeśli państwo nie podejmie konkretnych działań, sytuacja będzie coraz gorsza.
"Wierni Ewangelii i fundamentalnym wartościom wiary chrześcijańskiej”.
Prezentacja dokumentu nastąpi 9 października w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.
Ojciec Święty przyjął na audiencji duszpasterzy osób starszych.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
Szczególnie na terenach, gdzie istnieją głębokie rany spowodowane długotrwałym konfliktami.
Papież przyjął przedstawicieli Konferencji Medycznej Ameryki Łacińskiej i Karaibów.