„W każdym zadaniu okazywał się człowiekiem zdyscyplinowanym kościelnie, lubianym duszpasterzem, ożywionym pragnieniem szerzenia wszędzie zaczynu ewangelicznego” – tak o zmarłym wczoraj wieczorem kardynale Angelo Sodano napisał Ojciec Święty w telegramie skierowanym na ręce jego siostry.
Szanowna Pani
Maria Sodano
ISOLA D’ASTI
Śmierć kardynała Angelo Sodano wzbudza w mojej duszy uczucia wdzięczności wobec Pana za dar tego cenionego człowieka Kościoła, który wielkodusznie przeżywał swoje kapłaństwo, najpierw w diecezji Asti, a następnie, przez resztę swojego długiego życia, w służbie Stolicy Apostolskiej. Wspominam jego sumienną pracę u boku wielu moich poprzedników, którzy powierzali mu ważne zadania w dyplomacji watykańskiej, aż po delikatny urząd Sekretarza Stanu. W przedstawicielstwach papieskich w stolicy Ekwadoru Quito, w Urugwaju i Chile gorliwie poświęcał się dla dobra tych narodów, promując dialog i pojednanie. W Kurii Rzymskiej wypełniał swoją misję z przykładnym oddaniem. Również ja mogłem korzystać z jego darów umysłu i serca, zwłaszcza podczas pełnienia przez niego funkcji Dziekana Kolegium Kardynalskiego. W każdym zadaniu okazywał się człowiekiem zdyscyplinowanym kościelnie, lubianym duszpasterzem, ożywionym pragnieniem szerzenia wszędzie zaczynu ewangelicznego. Wznoszę do Boga, miłosiernego Ojca, modlitwy za zmarłego kardynała, aby go przyjął w wiecznej radości, i wyrażając moją bliskość z jego rodziną i wspólnotą wiernych z Asti, przesyłam moje błogosławieństwo wszystkim, którzy dzielą ból z powodu jego odejścia, ze szczególną i wdzięczną myślą o siostrach św. Marty i wszystkich, którzy z miłością mu pomagali.
FRANCISCUS PP.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.